Postanowiliśmy ten sygnał sprawdzić. I rzeczywiście w miarę swobodne przeciśnięcie się między pojazdami przy ul. Kilińskiego na odcinku równoległym do tylnej ściany gmachu Corazziego graniczy z cudem. Kierowcy parkują dosłownie jak chcą, kompletnie nie zwracając uwagi na fakt, że bardzo utrudniają pieszym korzystanie z chodnika.
Straż miejska bezradnie rozkłada ręce: - Mandaty nie są wręczane kierowcom parkującym w tym miejscu ponieważ nie jest do strefa publiczna i nie ma tam odpowiednich znaków drogowych. Aby ukarać mandatem takiego kierowcę strażnik potrzebuje znaku. Zatem zarządca drogi musi najpierw uregulować na niej ruch.
Problem nie jest nowy, ale mamy nadzieję, że po naszej interwencji odpowiednie służby potraktują go wreszcie poważnie.