- Decyzja o wystąpieniu do władz miasta w sprawie podwyższenia cen za przewóz osób taksówkami wypłynęła od praktycznie całego radomskiego środowiska taksówkarskiego – informuje nas Dariusz Kowalski, prezes zarządu Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Radomiu. – W chwili obecnej średnio taksówkarz zarabia w naszym mieście tysiąc złotych netto pracując nawet 12-14 godzin dziennie, często także w weekendy – dodaje prezes ZTP.
Ostatnia podwyżka stawek za przewóz osób taksówką miała miejsce w listopadzie 2006 roku, a więc pięć lat temu. Wówczas to, zmiany były praktycznie kosmetyczne bowiem cena przewozu za pierwszy kilometr nie zmieniła się w ogóle (do dziś wynosi 5 zł), a za każdy następny kilometr wzrosła z 1,8 zł do 2 zł. Zmieniono również tzw. czasówkę, czyli opłatę za jedną godzinę postoju z 36 na 40 zł.
- Od tego czasu cena ropy wzrosła z 3,2 zł do 5,3 zł za litr, poszły w górę także opłaty odprowadzane do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – mówi prezes Kowalski.
Proponowane nowe stawki to: 6 zł za pierwszy kilometr, 3 zł za każdy kolejny oraz 60 zł za godzinę postoju.
Zapytaliśmy taksówkarzy czy w związku z ewentualną podwyżką nie boją się spadku liczby klientów?
- Takie ryzyko oczywiście istnieje, ale liczymy, że klienci nas zrozumieją. Mimo stale rosnących cen paliwa przez lata trzymaliśmy się starego cennnika, ale dziś po prostu mamy już problem jak związać koniec z końcem. Pracujemy coraz dłużej, jesteśmy praktycznie gośćmi w domu, a zawód to przecież niełatwy. To wszystko byłoby jeszcze do zniesienia, ale szalejące ceny paliw niestety już nie – mówi rozgoryczony prezes ZTP.
Aby nowe stawki weszły w życie, musi wyrazić na nie zgodę rada miasta Radomia. Środowisko taksówkarskie, w tym ZTP, chce zwrócić się do przewodniczącego rady o potraktowanie sprawy jako bardzo pilnej i dołączenia projektu stosownej uchwały do programu piątkowej sesji rady miejskiej. Pisemne prośby o pilne ustalenie nowych stawek za przewóz osób taksówkami zostały wysłane jeszcze w październiku właśnie do przewodniczącego rady miejskiej Dariusza Wójcika oraz prezydenta miasta Andrzeja Kosztowniaka.
Reprezentanci środowiska spotkali się w tym samym miesiącu z pierwszym zastępcą prezydenta miasta Igorem Marszałkiewiczem. Jak nam powiedział prezes Dariusz Kowalski, prośba taksówkarzy spotkała się z jego zrozumieniem, ale ostateczna decyzja w tej sprawie należeć będzie do radnych. W programie poniedziałkowej sesji nie znaleźliśmy tego tematu.