John Lennon urodził się 9 października 1940 roku w Liverpoolu. Gdy miał cztery lata jego rodzice rozwiedli się. Wychowaniem Lennona zajęła się jego ciotka. Dopiero 1958 roku muzyk nawiązał kontakt z matką na krótko przed jej śmiercią w wypadku samochodowym.
W połowie lat pięćdziesiątych John Lennon założył zespół The Quarry Man – późniejsze The Beatles. Wraz z Paulem McCartneyem stworzył większość utworów repertuaru Beatlesów. W połowie lat sześćdziesiątych artysta poznał Yoko Ono. Ich znajomość szybko przekształciła się w związek. Lennon ukochaną zabierał wszędzie, stworzyli razem kilka etiud filmowych, nagrali dwie płyty. W 1970 roku drogi członków The Beatles rozeszły się.
Wtedy też Lennon wydał solową płytę. Rok później stworzył chyba najbardziej znany w swojej solowej karierze krążek „Imagine”. W 1974 roku muzyk wycofał się z życia publicznego. Jego małżeństwo w Yoko Ono przechodziło poważny kryzys, a on sam uzależniony był od heroiny i alkoholu. Sześć lat później nagrał płytę „Double Fantasy”, która była pozytywnym i ciepłym dialogiem jego i żony. Lennon mawiał, że „jedyna rzecz jakiej się boi to starość”. Nigdy jednak jej nie doświadczył, bo niedługo po premierze „Double Fantasy” został postrzelony w bramie swojego domu w Dayton. W dniu śmierci artysta miał powiedzieć: „Wciąż wierzę w miłość, w pokój, w pozytywne myślenie”.
Czy radomianie słuchają jeszcze rock’n’rolla z drugiej połowy ubiegłego wieku? O dziwo słuchają, zwłaszcza pokolenie, które na świat przyszło w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. - Pierwszy raz po The Beatles sięgnąłem gdy byłem mały i wertowałem płyty mojego ojca – opowiada 19-letni Adrian Zalewski. - Znalazłem parę longplay'ów i postanowiłem sprawdzić co w tym zespole jest tak fenomenalnego że ogarnął cały świat. Jeżeli chodzi o ulubione piosenki to ciężko wybrać, bo każda ma w sobie pewien urok. Ale uwielbiam legendarne Yesterday, Eleanor Rigby oraz Help. Melodie tak charakterystyczne pamiętałem już od pierwszego przesłuchania utworu.
Wielką fanką zespołu The Beatles jest również Karolina Kwaśnik. - Słucham ich od kiedy pamiętam. Piosenka, która jako pierwsza zapadła mi w pamięć - i myślę, że nie tylko mi - to historyczna Obla di Obla da odtwarzana z serialem Corky Thatcher, który oglądało się całymi rodzinami, chociaż dziś każdy się z tego śmieje. Moją ulubioną piosenką jest jednak "Let it be", bo po prostu kojarzy mi się ze spokojem. Włączam ją sobie kiedy jestem już zmęczona ciągłym bieganiem za wieloma sprawami. A The Beatles kocham przede wszystkim za to, że przypominają mi moje dzieciństwo - czyli czas, który wspominam najlepiej. Może dlatego zespół i ich utwory mnie uspokajają i wprawiają w dobry nastrój – powiedziała nam Karolina Kwaśnik.
Radny Kocham Radom Damian Maciąg fanem zespołu nie jest. – Oczywiście znam kilka ich piosenek, jak chociażby Yesterday, ale nie przepadam bardzo za ich muzyką – stwierdził Maciąg.
- Lubię czasem posłuchać The Beatles – mówił przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wójcik. – Ale wielkim fanem nie jestem. Zresztą ostatnio i tak najczęściej słucham radia w samochodzie.