Sala wypełniona była po brzegi. Na koncert przybyło ok. 150 osób, w tym przedstawiciele ambasady USA w Warszawie: Izabela Szarek (dział kultury) oraz Sara van Horne (dział prasowy).
Wokalista wystąpił na scenie w towarzystwie trójki polskich artystów: Anny Wandke (skrzypce), Roberta Siwaka (inst. perkusyjne), Sebastiana Wypycha (kontrabas). Słuchaczy oczarowała energia muzyków: wirtuozeria skrzypaczki, solówki kontrabasisty oraz głęboki dostojny głos Gerarda Edery. Artysta nie tylko grał i zachwycał swoim śpiewem, ale także opowiadał radomskiej publiczności o historii muzyki sefardyjskiej. Muzyk śpiewał w kilku językach, głównie w dialekcie ladino i po hebrajsku.
Gerard Edery przyznał, że jest zachwycony atmosferą Łaźni. - To wspaniałe miejsce, jestem szczęśliwy, że możemy dla was zagrać. Sala, choć niewielka, ma naprawdę niepowtarzalny klimat – powiedział w trakcie koncertu artysta.
Radomski koncert był czwartym i ostatnim występem grupy podczas tournee po Polsce. Gerard Edery na co dzień mieszka w Nowym Jorku. To wokalista, gitarzysta, kompozytor i producent. Uznawany za wybitnego muzycznego folklorystę. Jego twórczość to fuzja kultur i stylów, o czym doskonale mogła się przekonać radomska publiczność. Autor 14 albumów spod szyldu „Sefarad Records”, a także twórca powszechnie cenionego Śpiewnika Sefardyjskiego. Śpiewa w kilkunastu językach i dialektach. Sam mówi płynnie w 4 językach. New York Times określił go mianem „geniusza muzyki sefardyjskiej”.
Organizatorami koncertu byli: American Corner Radom oraz KŚTiG „Łaźnia”, a głównym sponsorem Ambasada Stanów Zjednoczonych Ameryki w Warszawie.
Źródło: American Corner w Radomiu