Mowa tu o sprawie z ubiegłego tygodnia. Przypomnijmy: policjanci wydziału do spraw nieletnich i patologii zatrzymali 13-latka, który uprawiał konopie i sprzedawał je kolegom. Chłopiec został przewieziony do plicyjnej izby dziecka, a jego sprawą zajmie się sąd dla nieletnich.
Konopie indyjskie zostały jednak na podwórku. – Obowiązek usunięcia nielegalnej uprawy wynika z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. To wójt, burmstrz lub prezydent ma ją zniszczyć – wyjaśnia Ryszarda Kitowska z magistratu.
Prezydent wydał zarządzenie i powołał kilku pracowników z wydziału ochrony środowiska i rolnictwa, którzy w asyście policji i straży miejskiej wyrwali krzewy, a następnie je spalili.
Usunięcie krzewów odbyło się bez żadnych kosztów. – Zwykle takimi sprawami zajmuje się bezpośrednio policja. Jednak ze względu na to, że uprawę odkryli policjanci z wydziału do spraw nieletnich i patologii zwrócono się do urzędu miejskiego – dodaje Kitowska.