Kilka dni temu w nocy z okolic Puław skradziono pojazd marki mercedes sprinter należący do jednej z miejscowych firm. Następnego dnia po zdarzeniu, policjanci z komisariatu II zauważyli na ulicy Hermanowicz w Radomiu takie auto. Podejrzewali, że może pochodzić z przestępstwa. W samochodzie siedziało dwóch mężczyzn, którzy na widok funkcjonariuszy wybiegli z pojazdu i zaczęli uciekać. Po pościgu policjanci zatrzymali jednego z mężczyzn. Okazało się, że to 32-letni mieszkaniec Radomia, a mercedes figuruje w policyjnych bazach jako utracony. Pojazd wart blisko 60 tys. zł. przekazano właścicielowi, a mężczyzna trafił za kratki policyjnej celi. Następnie doprowadzono go do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzut paserstwa, a sąd zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Za paserstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Obecnie nadal wyjaśniane są w tej sprawie wszystkie okoliczności. Sprawa jest rozwojowa i niewykluczone są wkrótce kolejne zatrzymania.
Ukradł drogocenne auto i wpadł. Będą kolejne zatrzymania?
Radomscy policjanci odzyskali warte około 60 tysięcy złotych auto, skradzione z okolic Puław. Zatrzymany przez policjantów kierujący pojazdem mieszkaniec Radomia odpowie przed sądem. Za paserstwo grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu