- Przyjedźcie i sami zobaczcie, jak nie wierzycie – zadzwonili do nas mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Cichej. –Jakby tego było mało, że spożywające pod pobliskim sklepem alkohol osoby permanentnie zanieczyszczają klatki schodowe, śmietniki czy plac zabaw to teraz jeszcze na klatkach pojawili się narkomani. Pozostawiają po sobie różne śmiecie, ale i strzykawki, które mogą być zarażone. Proszę pomyśleć, co się stanie, jeśli wpadną w ręce dzieci – alarmują mieszkańcy ul. Cichej.
Uważają, że z tym problemem powinna coś zrobić spółdzielnia mieszkaniowa Budowlani, która administruje budynkami. - Może wymiana domofonu? – zastanawiają się.
Pojechaliśmy na miejsce. Rzeczywiście na klatce pełno rozmaitych śmieci, wśród nich także strzykawki…
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Zenonem Krawczykiem, wiceprezesem spółdzielni mieszkaniowej „Budowlani”. – To nie jest na pewno kwestia domofonu tylko tego, że ludzie wpuszczają do klatek nieznane im osoby. Domofony są kodowane, tzn. każde mieszkanie ma przypisany kod. Są także kody ogólne, które jakiś czas temu zmienialiśmy. Kiedyś proponowaliśmy mieszkańcom objęcie wejść do klatek i wind nadzorem wizyjnym z możliwością zapisu oraz zatrudnienie kompetentnej osoby, która zajęłaby się dozorem. Każda z mieszkających w dwóch blokach rodzin musiałaby płacić miesięcznie po 20 zł. Nasza propozycja nie spotkała się jednak z pozytywnym odbiorem. W takim razie jeśli ktoś gromadzi się na klatce, należy dzwonić do straży miejskiej lub na policję – powiedział nam Zenon Krawczyk.
Policja też wydaje się nieco bezradna. – Bez konkretnych zgłoszeń niewiele możemy zrobić. Jeśli mieszkańcy zaczną nas informować o takich zdarzeniach to wtedy w te miejsca możemy wysyłać patrole - powiedziała nam Justyna Leszczyńska, rzecznik KMP Radom.
Strzykawki pełne zagrożenia
Strzykawki, puszki i butelki po alkoholu – to wszystko, dosyć często, znaleźć mogą lokatorzy na klatce schodowej jednego z bloków przy ul. Cichej. – Mamy dość ciągłych schadzek na piętrach. To nie jest melina! – zasygnalizowali nam mieszkańcy wieżowca.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu