W ciągu ostatnich kilku miesięcy nasiliła się liczba komunikatów o zaginionych nastolatkach. Tylko na naszym portalu informowaliśmy w ostatnich dniach o kilku takich osobach. Przeważnie są to dziewczęta w wieku 16-17 lat, ale zdarzają się również młodsze i starsze. Znikają na kilka lub kilkanaście dni (na tzw. gigant), nie dając znaku życia najbliższym. Uciekają zarówno z własnych domów, jak i z domów dziecka czy placówek szolno-wychowawczych. – Uciekają głównie osoby, które są w trakcie dojrzewania. To ten szalony i nierozważny wiek, kiedy każdy nawet najmniejszy problem jest wyolbrzymiany – mówi January Majewski z komendy wojewódzkiej policji w Radomiu. Zdaniem naszego rozmówcy to normalne, choć bardzo dokuczliwe i bolesne dla rodzin zjawisko.
Młodzi ludzie uciekają, bo jest im źle; nie odnajdują się w relacjach łączących ich z najbliższymi. W okresie dojrzewania zwykle maleje autorytet rodziców, którzy według nastolatka są zbyt rygorystyczni. Pragnie on zatem poczuć się niezależnym i wolnym od ciągłych wymagań czy obowiązków, a ucieczka może to umożliwić.
Często poprzez ucieczkę młodzi ludzie manifestują swoje problemy. Nieraz błahe, nieraz jednak poważne takie jak przemoc w domu, bieda. Uciekają ze strachu, niepewności, braku wsparcia. Czasem z ciekawości świata. – Najczęściej wyjeżdżają do innego miasta, do znajomych, gdzie mogą czuć się bezpiecznie. W naszym mieście ostatnio na szczęście nie doszło do żadnego tragicznego w skutkach zaginięcia, dzieci odnajdują się całe i zdrowe. Policjanci każdy przypadek traktują bardzo poważnie i bardzo wielu funkcjonariuszy zaangażowanych jest w poszukiwania – wyjaśnia Majewski.
Rzeczywiście, po kilkunastu dniach poszukiwań zaginionych nastolatek z Radomia i regionu, policja przysyłała informację o odwołaniu poszukiwań. Jeden znajdowały się same, jak 14-letnia Natalia z Wierzbicy, czy 17-letnia Ania z Radomia, która wróciła do domu, inne, jak 17-letnią Kingę z Radomia znajdowali właśnie policjanci. W ożywionej dyskusji na ten temat na naszym forum internetowym padały opinie, że wielkie poszukiwania, także poprzez udostępnianie informacji na profilu Facebook przez setki osób, świadczą o naszej wrażliwości społecznej. Ale niektóre głosy ostrzegają – przy takiej skali zjawiska niebawem nikogo nie będą poruszały kolejne komunikaty, a może właśnie wtedy taka aktywność społeczna może być niezbędna. Tymczasem właśnie 17-letniej Ani z Radomia policja poszukuje już od września….
Policja i psychologowie podkreślają, że bardzo ważne jest, aby rozmawiać ze swoim dzieckiem, obserwować je, pomagać rozwiązywać problemy, które choć nam wydają się błahe, psychikę dziecka mogą przerastać.