Dyrekcja Zespołu Szkół Muzycznych, przypomnijmy, sprzeciwiła się wieszaniu w foyer placówki kolejnej tablicy. Znajdują się tu bowiem już dwie – poświęcone Marii Fołtyn i Krzysztofowi Pendereckiemu, a ta zaproponowana przez komisję kultury i promocji miasta ma odmienny od nich charakter i po prostu do foyer nie pasuje. Pomysłodawca przywrócenia pamięci radomian senatora Glogiera, radny Sławomir Adamiec nawet przez chwilę nie myślał, by tablica miała wisieć w budynku ZSzM. Członkowie komisji kultury postanowili więc odbyć posiedzenie w szkole muzycznej i przekonać się naocznie, gdzie tablica Glogiera mogłaby się znaleźć.
- Nadal uważam, że najwłaściwszym miejscem jest szkoła muzyczna. Może to być tablica na zewnętrznej ścianie budynku. Albo stojąca na postumencie. A może tablica na kamieniu? – zastanawiał się Sławomir Adamiec.
Dyrektor ZSzM Robert Pluta wskazał jednak na problem techniczny – płyty tworzące elewację szkoły są kładzione taką techniką, że mogą nie wytrzymać obciążenia dodatkowej tablicy; należałoby się skontaktować z wykonawcą budynku i zapytać o jego zdanie. Krystyna Szymańska, szefowa wydziału kultury UM podpowiedziała inne rozwiązanie – obelisk na trawniku przed budynkiem szkoły. Członkowie komisji byli ciągle niezdecydowani.
Ostatecznie wiceprezydent Ryszard Fałek podjął się zadania opracowania sposobu uczczenia Macieja Glogiera i znalezienia miejsca, gdzie ten materialny wyraz pamięci mógłby się na terenie Zespołu Szkół Muzycznych znaleźć. Komisja zdecydowała, że najpóźniej koncepcja powinna być gotowa do lutego przyszłego roku.