Skargę w sprawie przebudowy S7 złożyło StowarzyszeniePracownia na Rzecz Wszystkich Istot, które domagało się dodatkowych przejść dla dużych zwierząt oraz rezygnacji z budowy węzła "Skarżysko-Północ". Ekolodzy, w oparciu o badania natężenia ruchu uznali, że inwestcja ta nie jest konieczna, ponieważ z węzła korzystałoby maksymalnie 1,5 tysiąca samochodów na dobę.
NSA uchylając wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, które zezwalały na dalszą budowę trasy, uwzględnił protesty ekologów, wobecz czego dalsze prace stoja pod znakiem zapytania. Z decyzją NSA nie zgadza się prezydent Skarżyska-Kamiennej. W jego opinii postanowienie to hamuje rozmój miasta. Kością niezgody jest siedmiokilometrowy odcinek drogi ekspresowej S7 od Skarzyska-Kamiennej do granic województwa świętokrzyskiego. Dezycje te ponownie rozpatrzy WSA.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa „Regionalny oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach czeka na pisemne uzasadnienia wyroków, które wyjaśni, czy inwestycja będzie wstrzymana. Zezwolenie na realizację inwestycji drogowej jest ostateczne i ma rygor natychmiastowej wykonalności”. Jak dalej wyjaśnia GDDKiA przebudowa siedmiokilometrowego odcinka trasy S7 zakładała sześć przejść dla dużch zwierząt i jedno dla średnich oraz ochronę motli żyjących na pobliskim terenie. Z kolei na odcinku S7 od granic województwa świętokrzyskiego do Radomia, zaplanowano cztery przejścia dla zwierząt dużych. Stowarzyszenie Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot zapowiada, że jeśli w pisemnym uzasadnieniu wyroku nie będzie uchylony rygor natychmiastowej wykonalności budowy, wystąpią o to na drogę sądową, powołując się na orzeczenie NSA.