Mimo, że dyskusja na sesji była bardzo żywa, projekt został przyjęty bez sprzeciwu - poparło go 24 radnych, dwóch wstrzymało się od głosu. Prezydent Andrzej Kosztowniak uznał tę uchwałę za jeden z najważniejszych dokumentów, bo dotyczy partycypacji społecznej w sprawowaniu władzy.
- Próbujmy sformalizować to co i tak dzieje się w naszym mieście. Jako władza nie zamykamy się na konsultacje, których i tak jest w mieście dużo. Pierwszym ważnym krokiem było powstanie Centrum Organizacji Pozarządowych i współpraca z miasta z takimi organizacjami. Teraz robimy krok drugi – odpowiadał radnym, którzy pytali czemu na projekt przedstawił dopiero po sześciu latach urzędowania.
Radni podczas sesji zgłosili do przedstawionego przez prezydenta miasta projektu kilka poprawek, które szef magistratu uwzględnił. Poniżej jako pierwsi przedstawiamy najważniejsze zapisy uchwały uwzględniające przyjęte w trakcie sesji poprawki.
Projekt jako celem konsultacji zakłada: włączenie mieszkańców w proces zarządzania miastem, wyrażenie przez nich opinii w sprawie będącej przedmiotem konsultacji, pozyskanie społecznego zrozumienia i akceptacji dla projektowanych rozwiązań, budowanie społeczeństwa obywatelskiego.
Konsultacje mają polegać na wyrażeniu opinii, złożeniu uwag i propozycji do sprawy będącej przedmiotem konsultacji, udzieleniu odpowiedzi na postawione pytanie lub pytania, wyborze jednego z zaproponowanych rozwiązań. Mogą one mieć zasięg: ogólnomiejski, lokalny, dotyczący mieszkańców określonego terenu miasta, środowiskowy, dotyczący mieszkańców reprezentujących określone środowiska społeczne, zawodowe czy branżowe.
Konsultacje przeprowadzane mogą być jako otwarte spotkania z mieszkańcami, grupą mieszkańców określonej części obszaru miasta, zebrania z przedstawicielami grup społeczno - zawodowych, organizacji pozarządowych i innych pomiotów, prowadzących działalność pożytku publicznego na rzecz mieszkańców, przyjmowania opinii i wniosków, w tym w trybie zapytania ankietowego, w formie papierowej i elektronicznej.
Inicjatywa w sprawie przeprowadzenia konsultacji w sprawach ważnych dla gminy miasta Radomia przysługuje: prezydentowi, radzie miejskiej w drodze uchwały, 1000 mieszkańcom powyżej 16 roku życia, co jest pewnym ewenementem, bowiem po raz pierwszy głos będą mogli zabrać niepełnoletni, którzy ukończyli 16 lat.
Projekt uchwały zawiera także wzór wniosku o przeprowadzenie konsultacji, który musi także posiadać uzasadnienie. Prezydent rozpatruje wniosek, o którym mowa uwzględniając koszty proponowanej formy konsultacji, wagę społeczną przedmiotu konsultacji oraz zasadność proponowanego sposobu konsultacji. Decyzję o przeprowadzeniu konsultacji w drodze zarządzenia uchwała powierza prezydentowi, przy czym ten informuje wnioskodawcę o sposobie realizacji wniosku oraz zawiadamia o czasie trwania, miejscu i sposobie przeprowadzenia konsultacji, co najmniej na 7 dni przed terminem jej rozpoczęcia.
Konsultacje z mieszkańcami powinny trwać nie krócej niż 14 dni. W wyjątkowych sytuacjach prezydent może skrócić termin konsultacji. Uznaje się je za ważne bez względu na liczbę osób i podmiotów biorących udział w konsultacjach, jeżeli zostały przeprowadzone zgodnie z uchwałą rady miejskiej. O wynikach konsultacji prezydent z kolei zawiadamia wnioskodawcę oraz opinię publiczną w terminie 30 dni od ich zakończenia.
W najbliższym czasie w Urzędzie Miejskim powstanie specjalny wydział, który będzie się zajmował konsultacjami społecznymi. O ile sam projekt uchwały, mimo szerokiej dyskusji, przeszedł zgodnie, o tyle radni opozycji mają już szereg wątpliwości co do potrzeby utworzenia oddzielnego wydziału. Wprawdzie władze miasta zapewniają, że nowe etaty towrzone nie będą, ale to i tak opozycyjnych samorządowców nie przekonuje.
- O powstaniu takiego wydziału słyszy się od dość dawna. O ile sama uchwała może być pozyteczna, o tyle tworzenie wydziału wskazuje już na to, że bardziej chodzi o promocję prezydenta i jego wybór na kolejną kadencję niż rzeczywiste potrzeby konsultacyjne - komentuje zamiar utworzenia nowego wydziału w UM Wiesław Wędzonka.
Jeszcze bardziej krytyczny w opiniach jest Zenon Krawczyk, szef klubu radnych SLD:
- Pomysł z utworzeniem wydziału jest poroniony, bo przecież z góry nie możemy przewidzieć czy jakieś projekty konsultacji w ogóle będą zgłoszone. Nabieram coraz większego przekonania, że projekt uchwały był zrobiony właśnie po to, aby władze miały "alibi" do utworzenia takiego wydziału, zatrudnienia w nim zaufanych osób a w efekcie promocji osoby pana prezydenta przed wyborami. Czyż nie jest zaskakujące, że tuż po przyjęciu uchwały z miejsca tworzy się taki właśnie wydział?
Nieco inaczej widzi całą sprawę Jakub Kowalski, szef tworzącego zaplecze prezydenta klubu radnych PiS:
- To jest decyzja prezydenta i to on decyduje, jakich komórek widzi potrzebę utworzenia. Ja się tylko będę przyglądał jednej kwestii. Prezydent zapowiedział, że komórkę będą tworzyli już pracujący w urzędzie urzędnicy. Prezydent ma prawo decydować, w jakich strukturach zatrudnia swoich pracowników. Komórka ta zajęłaby się m.in kontrolowaniem, w jaki sposób organizacje pozarządowe oraz stowarzyszenia wydają pieniądze przekazane im z dotacji. Takie też są zalecenia Najwyższej Izby Kontroli. Jeśli prezydent widzi potrzebę poszerzenia tych działań, to ja z kolei nie widzę w tym nic kontrowersyjnego, pod warunkiem, że komórkę będą tworzyć już pracujący urzędnicy.