Rada Pedagogiczna i pracownicy Przedszkola Publicznego nr 13 są przeciwni prywatyzacji radomskich przedszkoli. W ich liście czytamy, że nie ma żadnych propozycji pranych, które zabezpieczą przebieg likwidacji "(...) jest tylko niewiążące oświadczenie prezydenta. Coś, czego w świetle prawa nie ma.
Wiek przedszkolny jest najważniejszym etapem rozwoju dziecka, bowiem w tym okresie kształtuje się znaczna część jego możliwości intelektualnych. Wyrównywanie szans edukacyjnych jest najskuteczniejsze u najmłodszych dzieci. W przedszkolu niepublicznym, gdzie oddział prowadzony jest przez jednego nauczyciela a grupy są łączone, nauczyciel nie ma możliwości indywidualizacji pracy z dzieckiem – tak ważnego elementu wychowaniai kształcenia. Spadnie także jego efektywność pracy poprzez jego przemęczenie i ograniczenie możliwości percepcyjnych."
Według autorów listu obniży się jakość kształcenia ze względu na zatrudnianie osób z niewielkim doświadczeniem. "Rezygnacja z wykwalifikowanych i doświadczonych nauczycieli z ponad 20 letnim stażem o wysokim statusie zawodowym wpłynie znacząco na obniżenie jakości pracy przedszkola „uspołecznionego”."
Jednocześnie zaznaczono, że nauczyciel musi rozwijać swoje umiejętności i wiedzę. W liście pada pytanie, co zostanie się z doskonaleniem nauczycieli i czy prywatny podmiot umożliwi im rozwój?
"Poprzez organizowanie przedszkoli niepublicznych, degraduje się zawód nauczyciela wychowania przedszkolnego. Pozbawia się przywilejów i praw wynikających z ustawy Karta Nauczyciela. Przynajmniej 50% zwolnionych nauczycieli nie znajdzie zatrudnienia w wyuczonym zawodzie. Zwolnieni nauczyciele stracą stabilizację zawodową, którą dotychczas wypracowali. Ograniczenie kadry i liczby personelu niepedagogicznego wpłynie znacznie na opiekę i bezpieczeństwo dzieci.
Widzimy również negatywne skutki proponowanych zmian wobec rodziców. Konstytucja RP mówi wyraźnie: „że wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny”. Tymczasem prywatne przedszkole nosi w sobie kiełki dyskryminacji, gdyż właściciel będzie segregował w interesie osiągnięcia największego zysku! A więc będzie przyjmował dzieci lepiej sytuowanych rodziców, a tych biednych pozbędzie się przy każdej nadarzającej się okazji! Władze miasta uderzają w najbiedniejszych, to na nich samorząd szuka oszczędności."
Autorzy zwracają uwagę, że wzrośnie czesne, ponieważ Ministerstwo Finansów szykuje zmiany w dotowaniu niepublicznych przedszkoli. "Czesne wzrośnie! Nawet o 200 - 300 zł dotacji mniej na każde dziecko w niepublicznym przedszkolu! Taki będzie efekt zmian w ich finansowaniu, jakie przygotuje resort finansów. W projekcie zmian ustawy o finansach publicznych i innych ustaw zmieniono zasady obliczania wysokości dotacji jakie publiczne przedszkola otrzymają od samorządów. Stracą na tym rodzice, bo trzeba będzie podnieść opłaty (źródło: „Rzeczpospolita Polska”).
Jeżeli nic się nie zmieni dla rodziców jak twierdzi wice prezydent Radomia R. Fałek, to dlaczego pobyt dziecka w przedszkolu niepublicznym kosztuje około 800 – 900 zł?"