W liście przesłanym do marszałka Parlamentu Młodzieży Miasta Radomia Mateusza Wojcieszaka, a także do redakcji radom24, Ruch Młodych domaga się od parlamentu otwarcia na nowe organizacje i stworzenie alternatywnych np. dla „Arki” placówek dla młodzieży. „[...] instytucja ta zatraciła swoje szlachetne cele, zamknęła się na organizacje młodzieżowe, a otworzyła na partyjny beton (wystarczy wspomnieć chociażby o zmienianym w niejasnych okolicznościach oficjalnym stanowisku w sprawie likwidacji, przenoszeniu i łączeniu radomskich placówek oświatowych). Straciła ona również szacunek wśród młodych, a parlamentarzystom zaczyna kojarzy się jedynie ze zwalnianiem z zajęć w szkołach z powodu sesji. Tak tragiczna postawa doprowadziła do sytuacji, w której likwidacja Parlamentu nie przyniosłaby żadnych strat dla młodzieży, gdyż już od dawna nie zasiadają w nim ich prawdziwi przedstawiciele - przedstawiciele, którzy chcieliby działać dla nich, starać się walczyć o realizację ich postulatów. Powiedzmy to sobie wprost, bez reorganizacji zasad funkcjonowania i zmiany myślenia na temat wypełniania mandatu nic się nie zmieni”.
Ruch Młodych zarzuca parlamentowi, że ten nie działa zgodnie z oczekiwaniami uczniów i zamyka się na inne organizacje. „Kiedy zacznie Pan zapraszać do współpracy inne organizacje zrzeszające młodych w celu wspólnego forsowania pomysłów, postulatów? Tylko działanie w szerszym gronie może dać szansę, że prezydent Kosztowniak usłyszy nasz głos, głos młodych. Czy parlamentarzyści planują zająć się poważnymi problemami naszych rówieśników, znajomych, przyjaciół? Proszę pamiętać, że w Radomiu nie ma alternatywy dla Arki, nie funkcjonują świetlice osiedlowe, brakuje skateparków. Czy Parlament przygotowuje projekty, które mogłyby pomóc naszym radnym, prezydentowi rozwiązać problem bezrobocia wśród młodych?” pyta w liście Patryk Fajdek, koordynator regionalny Ruchu Młodych Okręg Wyborczy 17.