Problem dotyczy kierowców na całym świecie, ponieważ telefon komórkowy stał się nieodłącznym elementem naszego życia. Niektórzy nie potrafią obyć się bez niego choćby pół godziny, nawet podczas jazdy samochodem. Do zakazu używania komórki w czasie prowadzenia samochodu nie stosują się przede wszystkim młodzi ludzie.
To, jak poważne zagrożenie stanowi pisanie SMS-a pokazują nie tylko doświadczenia z dróg, ale także badania Amerykanów i Brytyjczyków. Przeprowadzili je na grupie studentów. W symulowanej jeździe mieli oni jednocześnie pisać na telefonie wiadomość. Przez to, że nie patrzyli na drogę i zajmowali się dwoma rzeczami na raz, nie potrafili jechać po wyznaczonym torze jazdy, mieli wolniejszy refleks i podejmowali decyzje z opóźnieniem. Podobnie zachowuje się na drodze osoba, która ma we krwi prawie promil alkoholu. Wiosek jest jednoznaczny – osoba używająca komórki podczas jazdy nie skupia wystarczająco dużo uwagi na prowadzeniu samochodu i może spowodować groźny wypadek. Ryzyko kolizji wzrasta nawet dwudziestokrotnie, a czas reakcji wydłuża się o 35%.
Żeby uświadomić sobie, ile uwagi pochłania pisanie SMS-ów wystarczy przypomnieć sobie osobę, która robi to idąc chodnikiem. Nie tylko zwalnia, zatrzymuje się, nie zauważa innych ludzi, ale niejednokrotnie ma problemy z utrzymaniem kierunku, czasem wpada na różne przeszkody, które niespodziewanie przed nią wyrastają. Nie trudno sobie wyobrazić, co może się stać, gdy na drodze pojawi się kierowca zachowujący się podobnie.
Szacuje się, że aż 45 % kierowców korzysta z telefonu komórkowego podczas jazdy, a 20 % dodatkowo pisze i wysyła SMS-y. Tylko 18 % kierowców ma w samochodzie zestaw głośnomówiący.
Kierowca piszący lub odczytujący wiadomości tekstowe na telefonie nie może odpowiednio szybko reagować na pojawiające się zagrożenie, ponieważ odrywa oczy od tego, co dzieje się na drodze. Trzymając kierownicę tylko jedną ręką nie może odpowiednio panować nad pojazdem, wolniej jedzie, ma problemy z płynną jazdą, a z otoczenia dociera do niego o połowę mniej informacji. Jednak najgorsze jest to, że nie zdaje sobie sprawy z swojej gorszej jazdy i bezwiednie może zjechać na drugi pas, powodując wypadek, nawet ze skutkiem śmiertelnym.
Może więc jednak warto odłożyć wysłanie SMS-a na moment, kiedy wysiądziemy zza kierownicy? Przecież wysłanie wiadomości do kogokolwiek nie jest ważniejsze niż życie nasze i innych ludzi.
Zgodnie z art. 45, ustęp 2, punkt 1 Kodeksu Drogowego: Kierującemu pojazdem zabrania się: korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku.
Jedziesz? Nie klikaj!
Używanie telefonów komórkowych przez kierowców podczas prowadzenia samochodu jest ostatnio coraz częstsze. Zapewne nie zdają sobie oni sprawy, że wysyłanie SMS-ów może być przyczyną groźnego wypadku, nawet ze skutkiem śmiertelnym.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu