W marszu udział wzięli przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej, Narodowego Radomia, radni rady miejskiej: m.in. Sławomir Adamiec (PiS), Piotr Kotwicki (PiS), środowiska kibicowskie oraz zasłużeni kombatanci wojenni.
Uczestniczy marszu o godz. 15 wzięli udział w mszy św, a następnie przeszli pod pomnik WiN. W trakcie przemarszu nie zabrakło wykrzykiwanych haseł takich, jak Bóg Honor Ojczyzna, Narodowy Radom. Gdy których z przechodniów odkrzyknął do skandujących osób usłyszeć można było od uczestników okrzyk, że to "lewicowa propaganda".
Pod pomnikiem doszło do drobnego incydentu. Jednemu z dziennikarzy zaczęto utrudniać pracę. Uczestnicy marszu zasłaniali jego aparat flagami, okrążyli mężczyznę. Jak twierdziła jedna z osób już wcześniej proszono go, aby nie robił zdjeć z bliskiej odległości uczestnikom marszu, ten jednak nie dawał za wygraną. Ostatecznie pojawił się funkcjonariusz policji, a do poważniejszej awantury nie doszło. W końcu jako pierwszy głos zabrał Norman Czarnecki z Młodzieży Wszechpolskiej, który na wstępie podziękował radnym rady miejskiej za pomoc w przygotowaniu marszu: - Rotmistrz Pilecki swoją niezłomną postawą udowodnił co jest najważniejsze w życiu. Jesteśmy dumni, że możemy tu być z kombatantami.
Następny głos zabrał radny Sławomir Adamiec: - To już drugi marsz, podczas którego uczcimy pamięć człowieka, który walczył o Polskę. Całe życie kierował się wartościami patriotycznymi. Jego córka, Zofia Pilecka, powiedziała kiedyś, abyśmy właśnie tymi wartościami kierowali się w życiu.
Po wystąpieniach nadszedł czas na złożenie kwiatów pod pomnikiem i zapalenie zniczy, a na koniec odśpiewano hymn.