Ok. 20-40 czipów posiadają jeszcze lecznice weterynaryjne przy ul. Orląt Lwowskich 7, Królewskiej 15A i Malinowej 3. – Codziennie otrzymujemy telefony lub zgłaszają się bezpośrednio interesanci, którzy chcą się dowiedzieć, gdzie mogą jeszcze zaczipować pieska – mówi Grażyna Krugły.
Z powodu tak ogromnej popularności akcji urząd miejski zdecydował, że z zaoszczędzonych pieniędzy zostanie dokupionych ok. dwa tysiące czipów, które zostaną przekazane do lecznic weterynaryjnych.
Akcja czipowania rozpoczęła się, przypomnijmy 1 marca. Jak informuje dyrektor wydziału ochrony środowiska już w ciągu dwóch, trzech dni w wielu gabinetach zabrakło czipów, czyli urządzenia o wielkości ziarenka ryżu, wykonanego z materiału obojętnego dla organizmu. To małe urządzenie zawiera elektroniczny układ scalony i antenę, które są umieszczone w specjalnej szklanej kapsułce, wyposażonej w powłokę, dzięki której nie może się przemieszczać, tylko tkwi tam, gdzie ją wszczepiono. Czip zawiera unikalny numer złożony z 15 cyfr. Odpowiadające mu dane dotyczą cech psa oraz jego właściciela zapisane są nie w czipie, ale w elektronicznej bazie zwierząt oznakowanych, do której wprowadza się numer transpondera. Mikroczip wszczepiany jest pod skórę psa z lewej strony jego szyi.