- Jako obywatele RP praktykujący Falun Gong apelujemy o natychmiastowe zakończenie prześladowań w Chinach, o podjecie przez polski rząd, parlament, władze samorządowe działań w celu pomocy praktykującym i pomocy w odzyskaniu ich praw i wolności przypisanych w sposób niezbywalny każdemu człowiekowi – mówił Jan Motyka.
Na ul. Żeromskiego zbierano podpisy pod petycją w sprawie zaprzestania prześladowań. Chętnie podpisywali się pod nią młodzi ludzie, którym nie jest obojętny los innych.
Protestujący przybyli z Krakowa. Wcześniej przebywali w Warszawie, gdzie gościł premier Chin. Falun Dafa, znane również jako Falun Gong, to ciesząca się uznaniem na całym świecie praktyka samodoskonalenia ciała, umysłu i ducha, opierająca się na zasadach prawdy, życzliwości i cierpliwości. Publiczne nauczanie Falun Dafa rozpoczęło się w 1992 roku, a praktyka szybko zystała zwolenników w ponad 100 krajach.
Początkowo władze Chin ze względu na szeroko udokumentowane korzyści zdrowotne nie sprzeciwiały się praktyce Falun Dafa. Badania społeczne ujawniły, że liczba praktykujących Chińczyków przekracza od 10 do 35 milionów liczbę członków partii komunistycznej i związanych z nią organizacji. Ówczesny przywódca partii Dziang Zemin potraktował wzrastającą poularność praktyki jako osobistą zniewagę i w 1999 roku rozpoczął prześladowania. Bardzo trudno ustalić dokładną liczbę niewinnych osób osadzonych w aresztach i torturowanych za swoje przekonania, jednak szacuje się, że sięga ona kilku milionów.
Wykraczającym poza wszelkie granice człowieczeństwa jest stosowanie na szeroką skalę, a skutkujące natychmiastową śmiercią pobieranie od żywych wyznawców Falun Gong organów. Śledztwo w tej sprawie prowadził wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Edward McMillan-Scott. Według oficjalnych chińskich statystyk liczba dokonywanych w ciągu jednego roku transplantacji przekracza 10 tys.