Protest ma przybrać formę pikiety, podczas której rozdawane będą ulotki, rozklejane plakaty oraz wykrzykiwane wcześniej przygotowane hasła. Organizator, którym jest Rafał Mroczek związany ze środowiskiem ośób uprawiających sporty ekstremalne, przewiduje, że pod urzędem miejskim zjawi się ok. 150 osób, które popierają utworzenie w Radomiu skateparku z prawdziwego zdarzenia. Byłaby to okazja do wypromowania „miasta nowoczesnego, w którym szanse na rozwój mają nie tylko piłkarze, pływacy, siatkarze, ale również młodzi skaterzy, rolkarze, bmx riderzy.”
Osoby uprawiające sporty ekstremalne nie pierwszy już raz próbują nawiązać dialog z władzami miasta w sprawie utworzenia skateparku na wysokim poziomie. W latach 2002 i 2003 przedstawiciele osób jeżdżących na deskorolkach i rolkach wskazali elementy skateparku, które znalazły się na placu MOSiR przy ul. Narutowicza. „W późniejszym czasie składaliśmy petycje o powstanie skateparku na osiedlu Ustronie i osiedlu Południe. Na spotkaniu w Wydziale Infrastruktury Urzędu Miasta Radomia władze zapewniły nas, że się z nami skontaktują kiedy zapadnie decyzja o umieszczeniu skateparków w planie budżetu miasta”. Tak się jednak nie stało, skateparki powstały, a przetarg na ich wykonanie wygrała ta sama firma, która była wykonawcą toru przy ul. Narutowicza. Osoba nie związana ze środowiskiem, zdecydowała jakie urządzenia pojawią sie w tym miejscu. Wiedząc, że nie będą one dobre udało się wynegocjować ich poprawienie.
W 2010 r. powstał pomysł dotyczący umieszczenia skateparku na planie rewitalizacji parku Leśniczówka. Po spotkaniu z urzędnikami w UM przedstawiciele grupy mieli kilka dni na wybranie urządzeń. Pod presja czasu wybrano te, jakie znalazły się w skateparku przy ul. Narutowicza. Wówczas wiedziano już, że zostanie on zlikwidoway z powodu budowy na tym terenie placu min. do dyscyplin rzutowych. „W projekcie nie zabrakło nowości w tym mini rampy, która miała nam zastąpić wizje w wersji basenowej skateplazy, która została odrzucona na wstępie. Kolektyw Skate Radom poinformował że "rozpoczęcie prac rewitalizacyjnych jest uzależnione jednak od zabezpieczenia na ten cel środków finansowych uchwałą budżetową Rady Miejskiej w Radomiu".”
Kolektyw Skate Park zwrócił się również do prezydenta Radomia z petycją z prośbą o wybudowanie w naszym mieście krytego skateparku, który dostępny mógłby być przez cały rok. Zwrócono wówczas uwagę na fatalny stan urządzeń, które zardzewiały i stały się po prostu niebezpieczne.
Protest odbędzie się 20 kwietnia o godz. 17 pod budynkiem urzędu miejskiego przy ul. Żeromskiego.
Będzie protest pod Urzędem Miejskim. Chcą skateparku!
„Skatepark na poważnie czy nie” to hasło protestu jaki odbędzie się przez Urzędem Miejskim przy ul. Żeromskiego. Jak pisze organizator „protest jest wynikiem frustracji w sprawie decyzji o kształcie i rozwoju infrastruktury sportów ekstremalnych w naszym mieście”.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu