Radomiak na boisku wygrał z Bronią 3:1, ale po zmianie, której dokonał trener w ostatnich minutach meczu, "zielonym" grozi walkower. W pewnym momencie na boisku znalazło się bowiem dwóch zamiast trzech mlodzieżowców, przez co Broń najprawdopodobniej otrzyma walkowera.
A oto oświadczenie zwolnionego już trenera Arkadiusza Skoniecznego:
W dniu 06 czerwca br. w telewizji regionalnej miało miejsce wystąpienie p. Mirosława Hernika, który odniósł się do sytuacji zaistniałej na derbowym meczu Broń - Radomiak. Po obejrzeniu w/w programu oświadczam:
Żądam od pana Mirosława Hernika sprecyzowania zdania - cytuję "dziś wiem, że była to bardzo poważna rozmowa". Kontekst tej wypowiedzi stawia moją osobę w gronie ludzi podejrzanych o tzw. ustawienie meczu. Stanowczo protestuję i zaprzeczam, abym kiedykolwiek - jako zawodnik i jako trener - uczestniczył w takich procederach. Nigdy nie działałem świadomie przeciw klubowi, którego barw broniłem, a co za tym idzie, starałem się dać z siebie wszystko.
Wypowiedź pana Hernika nie została poparta jakimkolwiek dowodem działania nieodpowiedniego z mojej strony. Kontekst tej wypowiedzi doprowadził do zaostrzenia konfliktu na linii Radomiak - kibice i mojej osoby, co może być zagrożeniem dla zdrowia mojego i mojej rodziny. Mam nadzieję, że wypowiedź Mirosława Hernika była niefortunną gafą z jego strony. Nie pozwolę jednak sobie na szarganie mojego dobrego imienia w środowisku piłkarskim. W związku z zaistniałą sytuacją raz jeszcze domagam się wyjaśnień ze strony pana Hernika oraz przeprosin za wyżej wymienioną wypowiedź na łamach TV i prasy lokalnej.
Jednocześnie raz jeszcze oświadczam, że sytuacja zaistniała w meczu, tj. zmiana zawodnika, nie była moim celowym ruchem mającym uderzyć w ostateczny wynik meczu, to jest walkower. Głęboko ubolewam, że przed zmianą nie dostałem podpowiedzi od kierownika drużyny (co jest jego obowiązkiem) oraz od piłkarzy rezerwowych. Cały czas byłem skupiony na wydarzeniach mających miejsce na boisku, pilnowałem dyscypliny gry, a kwestią technicznych zmian powinien zajmować się kierownik drużyny.
Za konsekwencje zaistniałej sprawy zostałem ukarany sam, poprzez zwolnienie mnie z funkcji trenera drużyny.
Jeszcze raz przepraszam kibiców i sympatyków Radomiaka.
Arkadiusz Skonieczny