Oto co powiedzileli:
ARTUR BŁASIŃSKI
(prezes UKS Technik)
Te obydwa lata spina budowa obiektów lekkoatletycznych. Zarówno tego przy Narutowicza, jak i przy ZST. Cieszy mnie to, gdyż działam na terenie szkoły, gdzie pracujemy w UKS Technik. Ta inwestycja jest też bardzo istotna dla szkoły. Przed lekkoatletyką otworzą się także nowe możliwości. Będziemy chcieli także zarażać miłością do Królowej Sportu kolejnych młodych ludzi. Chcemy także dotrzeć do opinii publicznej z przekazem, że lekka atletyka nie jest sportem niszowym.
WERONIKA DOMAGAŁA
(RKT Return)
Rok 2011 niestety nie był dla mniej najlepszy, chociać na początku zdobyłam medal. Przez cały rok borykałam się jednak z licznymi kontuzjami i do dziś je odczuwam. Dlatego teraz poświęcam dużo czasu na zajęcia ogólnorozwojowe. To podstawa i mam nadzieję, że będzie to procentowało w przyszłym roku. 2012 rok będzie trudnym dla mnie rokiem, poniewaz brak sponsora powoduje, że nie mogę jeździć na turnieje. Myślę, że w tym roku zrobię maksymalnie cztery wyjazdy. Na pewno będą to Mistrzostwa Polski, a zagraniczne turnieje niestety będą miusiały poczekać. Jednak ciągle wierzę, że moje marzenia się spełnią i wszystkie kłopoty miną, a wszystko ułoży się po mojej myśli.
ARTUR DONIGIEWICZ
(Rosa Radom)
Uważam, że ten rok był dla mnie dobry, zarówno w sferze sportowej, jak i prywatnej. A jeśli chodzi o naszą postawę w tym roku, to była niezła, choć zawsze mogłaby być lepsza. Sezon 2010/2011 zakończyliśmy na bardzo dobrej pozycji w lidze, zabrakło tylko tzz. "wisienki na torcie". Mam nadzieję, że seozn obecny skończy się pomyślnie dla nas. Jeśli chodzi o nadzieje związane z zespołem, to są one wszystkim znane - awans do PLK.
KAMIL GUTKOWSKI
(Czarni Radom)
Kibicom życzę jak najwięcej radości z gry swoich pupili i oczywiście niesamowitych przeżyć i emocji związanych ze sportem (a specjalnie dla kibiców Czarnych. Oczywiście życzenie jest jedno - awans!). 2011 rok dla mnie osobiście był udany. Jasne, że zawsze mogło być lepiej i do tego będę dażył w 2012 roku, tak abym mógł na koniec usiąść wygodnie w fotelu i być zadowolonym ze swoich osiągnięć.
ŁUKASZ GUZIK
(Dragon Klub Karate, AZS Politechnika)
Jeżeli chodzi o piłkę ręczną, to był ciężki rok, ale teraz wiele rzeczy się klaruje i idziemy w lepszym kierunku. Zaowdnicy mają stypendia, zyskujemy stabilizację formy, dołączył do nas m.in. Jarek Sieczka więc w defensywie powinno byc jeszcze lepiej. Jeżeli chodzi o karate, to był udany rok. Odniosłem pierwsze zwycięstwo na gali zawodowej, młodzi zawodnicy podnoszą swoje kwalifikacje i umiejętności. W nowym roku mam bardzo napięty grafik, ale mam nadzieję, że podołam wszystkim planom.
KAROLINA JAROSZEK
(ZTE Radom)
2011 rok zaliczam do udanych. Zdobyłam kolejne dwa medale na dwóch imprezach mistrzowskich w HMP i MMP. Mam nadzieję, że w 2012 poprawię rekordy życiowe, znów znajdę się w czołówce krajowej i będę zdrowa. Jeśli będzie zdrowie, to będą i wyniki:)
ANDRZEJ JAŚKIEWICZ
(prezes TKKF Radom)
Chociaz siatkarze Jadaru odeszli do innego miasta, to bardzo dobrze w drugiej lidze spisują się Czarni. W miejsce pierwszej ligi natomiast pojawiły się siatkarki. Radomiak i Broń plasują się wysoko w tabeli. W TKKFIE też układało się całkiem fajnie. Zajęliśmy drugie miejsce za Warszawą w rywalizacji miast i gmin. Chciałoby się rzec, oby tak dalej.
MACIEJ JEŻYNA
(AZS POLITECHNIKA RADOMSKA)
Zawsze sobie powtarzam, że suma szczęscia równa się zero i tak też było w roku 2011. Bywało bardzo dobrze, ale były równiez momenty, że było gorzej. Uważam jednak, że nie można narzekać i trzeba iść cały czas do przodu z uśmiechem na twarzy, realizować swoje marzenia:) W nowym roku przede wszystkim chcę dalej realizować swoje cele, podnosić umiejętności na boisku, godzić studia z piłką ręczną. A najleiej by było nie mieć żadnych zmartwień, ale tego się nie uniknie.
WIOLETTA KACZMARSKA
(UKS MDK Radom)
Jeśli chodzi o 2011 rok to był on najmniej przepracowanym rokiem w mojej 9-cio letniej karierze (widać po wynikach) Nie ukrywam że z jednej strony taka przerwa dobrze mi zrobiła i pewnie dzięki niej i wsparciu przyjaciółki nabiorę więcej sił i motywacji na sezon w 2012 roku. Lecz z drugiej strony zdaje sobie sprawę że odbudowanie formy będzie ciężkie do zrealizowania, ale ja tak łatwo się nie poddaję i w sezonie pokażę na co mnie stać!
MIROSLAVA KIJAKOVA
(Jadar AZS Politechnika)
Podsumowując rok 2011 uważam, że był on dla mnie udany. Pod względem sportowym uważam, że cały czas się rozwijam i dziękuję trenerom oraz działaczom za zaufanie w tym klubie, które bardzo sobie cenię. Myślę, że im dłużej tu jestem, to czuję się coraz lepiej i staram się swoją osobą pomóc drużynie. Wynik nie odzwierciedla do końca potencjału naszego zepołu, ale uważam, że w nowym roku pokażemy nie raz na co nas stać. Mam nadzieję, że nasze mecze w nowym roku będą wyglądały tak, jak ostatni ligowy pojedynek w Ostrowcu a nawet lepiej. Chcemy naszą grą sprawiać jeszcze więcej radości i powodów do dumy naszym kibicom. A sobie życzę głównie zdrowia, które jest mi bardzo potrzebne.
KAMIL KORYCKI
(RKT Radom)
Dla mnie, jak i dla mojego klubu ten rok był udany. Ja osobiście zakończyłem rok z czterema zawodowymi pojedynkami, które wszystkie wygrałem i dwa razy stanąłem na podium MP. Jestem więc bardzo zadowolony, choć końcówka sezonu mogła by być lepsza. Przemęczenie dało się jednak we znaki i niestety nie wyszło. Nadzieje na 2012 rok są takie, żeby mnie kontuzje ominęły i abym mógł na 200% angażować się w trening. Myślę, że ciężką pracą osiągnę jeszcze większe sukcesy niż w 2011 roku! A od siebie chciałbym życzyć wszystkim szczęśliwego nowego roku. Na koniec chciałbym podziękować osobom, które wspierają moją osobę, firmom PAKO, SPRINT FIGHT&FITNESS, Dimcar, Chłopakom z ZDRa.
KONRAD KWIETNIEWSKI
(reprezentant Polskiw wyciskaniu sztangi)
Rok 2011 mogę uznać za udany, pomimo jednych spalonych zawodów. Udało się zdobyć brązowy medal na Mistrzostwach Świata, do tego niedawno udało się wygrać pierwsze historyczne zawody Wyciskania Sztangi Leżąc Klasycznie, czyli bez sprzętu typu koszulki, przez co jestem w obydwu kadrach narodowych. Jeśli chodzi o 2012 rok to dowiedziałem się, że jestem w rezerwie na zawody Arnold Classic, które są jednymi z największych i najbardziej prestiżowych zawodów na świecie. Odbywają się w USA i organizuję go Arnold Schwarzenegger. Do tego mam nadzieję, że w tym roku poważnie zagrożę seniorom, postaram się zrobić wynik, który już bez problemu będzie mógł konkurować z wynikami seniorów.
EMIL PODKOWIŃSKI
(Rosa Radom)
Dla mnie 2011 rok był pełen wrażeń. Jeśli chodzi o koszykówkę to dobrze wypadliśmy jako beniaminek w rozgrywkach 1 ligi. Zajęliśmy piąte miejsce, co było niesamowitym sukcesem. W nadchodzącym 2012 roku mam nadzieję, że uda się nam z drużyną dostarczyć kibicom równie dobrych i fascynujących wrażeń, a ich apogeum będzie awans. Mam zamiar wykazać się swoimi umiejętnościami i wesprzeć drużynę jak najlepiej potrafię na tej ciężkiej drodze.
PIOTR PRZEPIÓRKA
(Olimpijczyka Radom)
Ogólnie rok 2011 uważam za średnio udany. Akademickie Wicemistrzostwo Polski załatwione w finale decyzją sędziów. Potem kontuzja kręgosłupa, której do tej pory nie mogę wyleczyć. W październiku z kontuzją wystartowałem w Młodzieżowych MP, aby zdobyć medal i mieć stypendium na przyszły rok, co mi się udało. Niestety pozostał mały niedosyt - przegrałem w finale nieznacznie z Jakubem Timem, który jest aktualnie Mistrzem Polski seniorów. A na MP seniorów nie wystartowałem, mimo że chciałem poprawić wynik z ubiegłego roku, gdzie zdobyłem brązowy medal. Na 2012 rok wchodzę z nadzieją, że uda mi się wyleczyć kontuzję kręgosłupa i zacznę na nowo trenować w pełnym gazie, a nie jak aktualnie trenuję - na pół gwizdka.
GRZEGORZ SZUMIELEWICZ
(RCS Czarni Radom)
2011 rok nie był zły, aczkolwiek chyba nie wykorzystałem w pełni szans, jakie otrzymałem w tym czasie i niestety w pewnych momentach po raz kolejny przedłożyłem zdrowie nad własne ambicje. W 2012 rok wchodzę z dużymi nadziejami na lepsze, zwłaszcza dla radomskiej siatkowki, czego sobie i kibicom życzę na ten rok - dobrych występów polskiej drużyny na euro oraz z nadzieją, aby nam się wszystkim dobrze żyło i kryzys nas łagodnie potraktował.
ALEKSANDRA THEIS
(Jadar AZS Politechnika)
Miniony rok to dla mnie przede wszystkim czas dużej zmiany, jaką była wyprowadzka do Radomia (pierwsza w moim życiu). Pierwszej połowy roku pod względem sportowym nie mogę zaliczyć do udanych ponieważ moja drużyna spadła z Plus Ligi. Nowy sezon zapowiadał się bardzo fajnie - drużyna (TPS Rumia) była bardzo ambitna a prywatnie zżyłyśmy się ze sobą. O trenerze mogę mówić tylko w samych superlatywach. Niestety, wyszło jak wyszło i Rumia nie wystartowała w pierwszej lidze. Tym samym musiałam szukać nowego klubu. Trafiłam do Radomia i uważam że była to bardzo dobra decyzja. W tym roku przydarzyły nam się słabsze spotkania, ale tę pierwszą część sezonu uwazam za udaną. Oczywiście liczę, że w 2012 roku wygramy więcej spotkań niż w pierwszej rundzie i powalczymy o "czwórkę". Jeśli zaś chodzi o życie prywatne to za wiele nie oczekuję, będę brała to, co życie mi zaoferuje. Mam chyba jakieś takie życiowe szczeście więc mam po prostu nadzieję że i w tym roku będzie mi dopisywać:)
MICHAŁ TOMCZYK
(prezes Radomskiego Stowarzyszenia Bilardowego)
Rok 2011 był dla bilardzistow z Radomia wyjątkowo trudnym rokiem, gdyż musieliśmy zreorganizować nasze struktury oraz staliśmy się samodzielnym podmiotem sportowym. Rok ten minął na intensywnych treningach zawodnikow RSB oraz zbieraniu kolejnych sportowych szlifow w wielu turniejach bilardowych. Rok 2011 był też rokiem przygotowawczym drużyny do powrotu do 2 bilardowej ligi polskiej w sezonie 2012 i mogę spokojnie powiedzieć, że wykonaliśmy dobrą robotę. Nadzieje na rok 2012 to coraz lepsze wyniki naszych rodzimych sportowców z Radomia, a że bilard jest mi najbliższy, dlatego chciałbym zobaczyć na tabelach polskiego związku bilardowego parę informacji o wygranych meczach moich podopiecznych:) I mam nadzieję, że w sezonie 2012 w grupie jaką byśmy nie wylosowali - a przypomnę w tym roku grupy będą 7-8 drużynowe a nie 4-5 jak to zwykle bywało - będziemy zajmować minimum środek tabeli.
JAKUB ZALEWSKI
(Rosa Radom)
Rok 2011 był tym, w którym sporo się działo. Kibice mogli oglądać wiele emocjonujących meczy, w Radomiu pojawił się Marcin Gortat, który pzeprowadził trening dla młodych koszykarzy, odbył się mecz Gwiazd I ligi. Na pewno rok ten przyniosł dużo koszykarskich emocji. A 2012? Mam nadzieję, że będzie jeszcze lepszy niż poprzedni, przyniesie więcej zwycięstw, dzięki którym bedziemy mogli spełnić swoje cele i co przyniesie radość nam i kibicom.
DAMIAN ZUBA
(Olimpijczyk Radom)
Dla zapaśników miniony rok był bardzo udany. Wiele medali na krajowej arenie, ale też medal mistrzostw świata juniorów Arka Kułynycza. Dla mnie nie był to jednak aż tak udany rok, lecz wiadomo, że taki jest sport. Trzeba więc trenować i walczyć w 2012 roku. Nie zrezygnowalem z walki o Igrzyska, lecz jest to bardzo trudne zadanie. Postaram się udowodnić wszystkim, że potrafię. Dlatego w nowym, 2012 roku postaram się dobrze zaprezentować w Pucharze Polski seniorów już w styczniu i włączyć do rywalizacji o IO w Londynie.
WOJCIECH ŻALIŃSKI
(przyjmujący Politechniki Warszawski)
Jak dla mnie 2011 rok był bardzo udany. Osobiście - wziąłem ślub, sportowo - może nie rewelacyjny, ale nie mam powodów do narzekań. 2012 będzie dla mnie niezwykłym rokiem. Urodzi mi się dziecko, kończy mi się kontrakt, w moim życiu prawdopodobnie dużo się zmieni, mam nadzieję że na lepsze.