- To nie była najgorsza burza. W sumie mamy zgłoszenia o trzech powalonych drzewach, dwóch w Radomiu i jedno w Przytyku. To na 11 Listopada to najpoważniejszy incydent - powiedział nam rzecznik radomskiej straży pożarnej kap. Paweł Pora.
Przez jakiś czas kłopotem dla kierowców mogą być zalane ulice. - Nie mamy informacji o podtopieniach, ale pod wiaduktami, np. na Szarych Szeregów stoi woda. Nie będziemy jej jednak odpompowywać, powili sama ujdzie do kanalizacji - stwierdził rzecznik.
Deszcz w Radomiu i regionie był oczekiwany przez cały dzień, który był najgorętszym i najparniejszym w tym roku. Ulewa faktycznie przyniosła chłodniejsze powietrze. Wreszcie jest czym oddychać.