Odpoczywający na parkingu kierowcy z Polski zostali zaatakowani przez grupę kilkudziesięciu napastników. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, wśród napadniętych kierowców był radomianin, który korzystając z chwili nieuwagi napastników uciekł i ukrył się krzakach. Tych informacji nie potwierdza jednak Jarosław Horak z Wydziału Konsularnego w Paryżu.
- Niestety, nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć twierdząco czy był to radomianin. Z udostępnionych Ambasadzie informacji wynika, że kierowca, który nie odniósł żadnych obrażeń, po złożeniu w dniu wczorajszym oficjalnej skargi i złożeniu zeznań na posterunku żandarmerii w Laval odjechał. Kierowca był ofiarą, a nie sprawcą, władze francuskie nie mają zatem obowiązku udostepnienia konsulowi polskiemu jego danych bez jego zgody. Ambasada nie posiada żadnej informacji odnośnie miejsca jego aktualnego pobytu. Sam nie kontaktował się z nami ani wczoraj ani dzisiaj - czytamy w komunikacie przesłanym do redakcji Radom24.pl.
Nie znane sa przyczyny ataku cieżarówek. Towar, który został przez nich wyciągnięty z przyczep został na miejscu zniszczony.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>