W ostatnim czasie do redakcji Radom24.pl napisało kilka osób niezadowolonych z przedłużających się prac na ulicach Gajowej, Perzanowskiej i Limanowskiego. - MZDiK beztrosko zmienia sobie terminy otwarcia. Remont Limanowskiego najpierw miał się w całości skończyć w 2014, potem termin był wyznaczony na 30 czerwca 2015, a następnie na połowę lipca. To naprawdę już trochę przypomina Monty Pythona. Niestety mniej do śmiechu jest tym, którzy spędzają w korkach na 1905 roku bardzo wiele czasu – czytamy w jednym z listów. Podobne pretensje dotyczą Gajowej i Perzanowskiej, gdzie po zakończonych pracach, pozostał nieporządek.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie zarówno z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji oraz Wodociągami Miejskimi. Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK informuje, że prace w rejonie tych ulic prowadzone były przez Wodociągi Miejskie. - Po zakończeniu prac za odtworzenie nawierzchni drogi i przywrócenie jej do poprzedniego stanu odpowiada właśnie wykonawca zatrudniony przez Wodociągi Miejskie. Taka zasada obowiązuje przy wszystkich inwestycjach, które prowadzą w pasach drogowych różne firmy na zlecenie wodociągów, gazowni, ciepłowni czy innych instytucji – wyjaśnia Dębski.
Jak wyjaśnia Marek Góźdź dyrektor do spraw unijnych Wodociągów Miejskich w Radomiu, prace na ulicy Perzanowskiej już się zakończyły, wszelkie pozostałości po pracach drogowych, co zarzucali czytelnicy, zostały uprzątnięte, a droga jest przejezdna. – Pozostała nam jedynie poprawa pobocza. Trzeba go wyrównać po tym, jak położona została kolejna warstwa asfaltu ścieralnego. Ale to jest tylko kosmetyka – wyjaśnia.
Ulica Gajowa, na której Wodociągi także prowadziły prace będzie oddana do użytku „lada chwila”, a resztki gruzu zostaną uprzątnięte z początkiem tygodnia.
Harmonogram prac Wodociągów Miejskich zakładał, że ul. Limanowskiego będzie gotowa do 15 lipca. –Mieliśmy dwie kolizje podczas prac, a to spowodowało przesuniecie terminu o kolejne 10 dni, dlatego podajemy bezpieczny termin, jakim jest koniec lipca. wiele zależy od pogody, jeżeli będzie lało, to termin będzie się zmieniał – wyjaśnia Góźdź. Dyrektor dodaje, że podwykonawca drogi założył wersję optymistyczną bez żadnych kolizji, a faktycznie przydarzyło się kilka. – Pracujemy na starej kanalizacji. W porównaniu do prac prowadzonych na odcinku Lustrzana-Obrońców, gdzie było ich kilkadziesiąt, to niewiele.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>