Jak się dowiedzieliśmy od jednej z mieszkanek osiedla, paliło się mieszkanie na drugim piętrze bloku pod adresem Marii Gajl 29. - Zanim przyjechała straż, sąsiedzi ratowali pogorzelców. Między innymi mój mąż wyciągnął jakiegoś mężczyznę – usłyszeliśmy.
Około godz 23:15 sytuacja była już opanowana i oficer dyżurny udzielił nam więcej informacji. Potwierdził informacje naszej rozmówczyni. Mieszkanie spłonęło doszczętnie. Na razie trudno mówić o przyczynach pożaru.
- Nikt nie został poważnie poszkodowany, ale wiele osób skierowano do karetek pogotowia, których załogi na miejscu udzielały im pomocy – poinformował oficer. W sumie, jak poinformował, na miejscu pojawiło się cztery karetki pogotowia i dwa radiowozy policji oraz aż 9 zastępów straży w tym 4 wozy gaśnicze, drabinę i wóz pgaz.
– Ta liczba zastępów i sprzęt ze względu na to, że pożar miał miejsce w bloku mieszkalnym. Na szczęście płomienie nie rozprzestrzeniły się na inne mieszkania, ale trzeba było ewakuować wszystkich ludzi – powiedział nam oficer.
Na miejsce skierowano dwa autobusy MPK, aby mieszkańcy mieli się gdzie skryć, ale i tak większość z nich jeszcze przed północą gromadziła się wokół bloku. Na miejsce przyjechał komendant miejski straży pożarnej - Paweł Frysztak.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>