To problem znany od lat. Po deszczach robi się tu błoto, a samochody robią kolejne koleiny. Wysoki i polamany kraweznik utrudnia wjazd i wyjazd, a plażowicze gdzieś przeciez zaparkowac muszą. Po upałach, takich jak ostatnie, piach na działce wysuszony jest jak pieprz, i okurza wszystko i wszystkich. Obok jest prowizoryczne boisko, ale też mocno zaniedbane.
MOSiR, który zarządza ośrodkiem i plażami nad zalewem chciałby zrobić porządek z przyległym terenem, urządzić parking z prawdziwego zdarzenia i boisko. Jak się jednak dowiadujemy teren należy do osób prywatnych, a sprawy własnościowe nie pozwalają dojść do porozumienia z nimi. Szkoda, bo okolica ta zamiast odstraszać mogłaby zmienić się w naprawdę przyjazne miejsce dla plażowiczów i amatorów sportu.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>