Poniżej prezentujemy treść komunikatu prasowego przesłanego do naszej redakcji przez Sojusz Lewicy Demokratycznej:
"Uważamy, że Państwo jest dla wszystkich, zarówno osób wierzących, niewierzących i niezdecydowanych. Dziś jesteśmy w samym środku ideologicznej, a przede wszystkim politycznej ofensywy Kościoła Katolickiego, któremu, jak się wydaje, zależy mniej na nauczaniu szacunku do bliźniego i tolerancji międzykulturowej, niż na dbaniu o własne interesy. Patrząc na scenę polityczną dziś, wydaje się, że znaczna część polityków rywalizuje w gorliwości wobec Kościoła hierarchicznego. Obawiają się narażenia Kościołowi, myśląc, iż w ten sposób zyskają wyborców lub poparcie Kościoła hierarchicznego. Świadczy o tym choćby infantylna debata w Senacie nad ustawą o in vitro czy choćby wypowiedź Prezydenta Andrzeja Dudy o wyższości katolików nad innymi Polakami. Świadczą o tym groźby ekskomuniki wobec polityków, którzy wyłamują się z głosowania zgodnie z linią Kościoła.
Dziś większość biskupów uważa i zachowuje się tak, jakby szkoły publiczne nie mogły istnieć bez lekcji religii. Wszelkie debaty i głosy kwestionujące jakość i sposób prowadzenia lekcji tratowane są jako wypowiedzenie świętej wojny przeciwko Kościołowi. Ale wiara to jedno, a finansowanie Kościoła z naszych pieniędzy to druga sprawa. Rocznie lekcje religii kosztują nas blisko 1,5 miliarda złotych. Wydatki te są czymś wręcz nieuzasadnionym w niedofinansowanym systemie edukacji. W budżecie Państwa nie ma środków, które umożliwiałyby przyznanie podwyżek nauczycielom w 2016 roku – takie oświadczenia złożyła minister edukacji narodowej Joanna Kluzik-Rostkowska. Szkoły są niedofinansowane w pomoce dydaktyczne. Zamiast lekcji religii można sfinansować opiekę stomatologiczną dla uczniów. Za 1,5 miliarda złotych można też stworzyć blisko 37 500 nowych miejsc w żłobkach. Na przestrzeni całej edukacji, dzieci z religią w wymiarze 2 godzin tygodniowo, otrzymują jej aż 564 godziny. Stawia to ten przedmiot w absolutnej czołówce! Zostawia daleko w tyle takie przedmioty jak geografię (392 godziny), historię (372 godziny) czy biologię, chemię i fizykę, które łącznie nie są w stanie dorównać wymiarom godzinowym religii. Czy taką drogą ma podążać edukacja naszych dzieci?
Religia powinna wrócić do sal katechetycznych. Będzie to również z pożytkiem dla samego Kościoła. Szkoła nie sprzyja wyciszeniu. Sama młodzież, która uczęszcza na lekcję religii, podkreśla brak atmosfery do rozmowy o swojej wierze.
Kościół będzie bronił religii w szkole. Przecież chodzi o 1,5 miliarda złotych rocznie i pracę dla tysięcy katechetów i księży w Polsce finansowanych przez wszystkich podatników. Przypomnijmy, że początkowo miała być jedna godzina religii tygodniowo, mówiono, że podatnicy za lekcje płacić nie będą, wmawiano, że oceny z religii nie będzie na świadectwie szkolnym… dziś trwa walka o umożliwienie zdawania matury z religii, jakby była to dziedzina wiedzy. Choć powinna, bo sami księża zauważają, iż „na lekcjach religii powinna być przekazywana przede wszystkim wiedza, a zwłaszcza kontekst historyczny i kulturowy religii” a nie wiara!
Zjednoczona Lewica SLD+TR+PPS+UP+Zieloni w swoim programie opowiada się m.in. za wyprowadzeniem religii ze szkół, usunięcie oceny z religii ze świadectwa, finansowania katechezy ze środków kościelnych, likwidacją Funduszu Kościelnego, likwidacją etatów kapelanów czy objęciem księży podatkiem dochodowym."
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>