Oznacza to, że Sebastian N., który ostatnie tygodnie spędził "za kratkami", będzie odpowiadał przed sądem z wolnej stopy.
Prokuratura ma jednak 7 dni na złożenie zażalenia do Sądu Okręgowego, gdyż dzisiejsze orzeczenie nie jest prawomocne, lecz jeśli się uprawomocni, to Sebastian N. wyjdzie na wolność już 3 marca.
- Szkoda, że mój klient spędził w areszcie tyle tygodni. Jest to dla mnie niezrozumiałe, gdyż jest to sprawa rodzinna i powinien ją rozstrzygać sąd rodzinny - powiedział adwokat Andrzej Rogoyski.
Przypomnijmy, że Sebastianowi N. za uprowadzenie i pozbawienie wolności małoletniego syna - grozi do 10 lat więzienia.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>