Komentarz Marcina Dąbrowskiego, rzecznika Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Radomiu tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów prezydenckich publikujemy w całości:
"Sondażowe wyniki wyborów wskazują na dość znaczną różnicę procentową pomiędzy kandydatami. I raczej te wyniki nie ulęgną zbyt dużym wahaniom. W jakiej Polsce obudzimy się jutro lub we wtorek? W Polsce, w której trwa kampania wyborcza do parlamentu. Już te wybory prezydenckie były taką właśnie kampanią.
Prezydent Komorowski w pierwszej turze otrzymał żółtą kartkę. Była to również kartka dla rządzącej krajem Platformy Obywatelskiej. Bo polska demokracja to nie statystyki i propaganda sukcesu… to przede wszystkim obywatel. A ten czuł się coraz bardziej zaniedbywany. Bo sukces, o którym tyle mówiono, nie przełożył się na lepszy byt i większy szacunek Państwa do jego mieszkańców. Chaotyczne działania po wynikach pierwszej tury mogły wzbudzać wśród wielu ironiczny uśmiech. Społeczeństwo obywatelskie, coraz bardziej świadome potrafi już brać sprawy we własne ręce. I stanie się to zapewne naszym nawykiem. Niedźwiedzią przysługę prezydentowi Komorowskiemu zrobił też jego własny sztab. Szukanie poparcia od lewa do prawa, eksponowanie tego poparcia w mediach poprzez osoby kojarzone z tzw. establishmentem zadziało wśród tych „antysystemowych” wyborców, o których przecież prezydent Komorowski walczył, jak płachta na byka.
Z kolej sztab posła Andrzeja Dudy świetnie odrobił lekcje z poprzednich kampanii. Kreowano kandydata jako samodzielnego polityka. Czy tak będzie po ogłoszeniu wyników wyborów i po zaprzysiężeniu? Być może do jesieni, kiedy będziemy mieli wybory parlamentarne – tak. To tylko pięć miesięcy… Można mówić wiele, starać się robić wiele, aby tylko Prawo i Sprawiedliwość mogło jak dziesięć lat temu stworzyć nowy rząd. Mam nadzieję, że tamte czasy nie wrócą i zamiast ukręcać łba politycznym konkurentom zacznie się już teraz ukręcać łba społecznym problemom.
Współczuję tylko prezydentowi Radosławowi Witkowskiemu. Bo jeśli chodzi o wybory parlamentarne, to jego działania i Urzędu Miejskiego będą miały zasadniczy wpływ na wyniki PO w Radomiu. Jeśli te działania będą tylko działaniami medialnymi, nie przełożą się na szybką poprawę życia radomian, to liczba parlamentarzystów PO może znacznie się zmniejszyć. Niech wyniki tych wyborów będą ostrzeżeniem dla prezydenta i jego zaplecza politycznego. Bo te wyniki wyborów, jeśli się potwierdzą, to będą wyrzutami sumienia dla sprawujących władzę”.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>