Wniosek o zwołanie sesji w najbliższych dniach ma zostać złożony na ręce przewodniczącego RM Dariusza Wójcika. Zdaniem Wspólnoty Samorządowej, która w czwartek miała swoje posiedzenie, wokół portu narosło zbyt wiele niewiadomych i trzeba określić, w którą stronę miasto powinno iść z inwestycją, czy też może w ogóle z niej się wycofać. Ryszard Fałek oczekuje, że podczas sesji otrzyma od prezydenta Radosława Witkowskiego pełną informacje na temat sytuacji lotniska, perspektyw, wydatków, zatrudnienia.
– W radzie jest 13 nowych radnych, nie uczestniczyli oni w poprzednich sesjach poświęconych lotnisku. Zresztą nie tylko oni potrzebują pełnej wiedzy o porcie lotniczym. Wniosek jest nie polityczny, a ponad partyjny. Podpisali się pod nim radni różnych opcji, nie tylko z PiS, ale także Jan Pszczoła z SLD czy Kazimierz Woźniak z Radomian Razem – stwierdził Ryszard Fałek.
Dlaczego były wiceprezydent będąc przy władzy nie wpływał na sytuację Portu Lotniczego? – Byłem wiceprezydentem resortowym, odpowiadałem za określone wydziały, nie za Port Lotniczy, choć rozmawiałem na ten temat z prezydentem Kosztowniakiem – stwierdził.
Ryszard Fałek tak dalej wyraził swoją opinię: - Prowadzenie lotniska nie jest zadaniem własnym gminy, tym powinna się zając firma zewnętrzna, wybrana w przetargu. Miasto powinno tylko stworzyć odpowiednie warunki, wydać pozwolenia, wspomagać, ale nie prowadzić. Jeśli nie zgłosiłaby się żadna firma to znaczyłoby, że to się nie opłaca. My nie umiemy dobrze sobie poradzić z MPK, a bierzemy się za lotnisko. Do MPK wciąż trzeba dopłacać, choć obok jest firma, która za takie same stawki za wozokilometr dobrze sobie radzi. To dobry przykład, bo do lotniska już dużo dołożyliśmy. Żeby nie było tak, że trzeba będzie kosztem lotniska zamykać szkoły.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>