Czwartek 28 listopada
Zdzisława, Lesława, Go¶cierada
RADOM aktualna pogoda

Rozdawali książki za darmo. Chętnych nie brakowało! (aktualizacja)

Roksana Chalabry 2013-04-23 13:15:00

Dziś, 23 kwietnia, z okazji Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich członkowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej by zachęcić do czytania, rozdawali książki za darmo. W Radomiu rozdanych zostało ich 2 tysiące. Akcja „Książka zamiast marihuany” rozpoczęła się w południe i trwała do wyczerpania zapasów.

W Polsce odnotowuje się dramatyczny spadek czytelnictwa, dlatego też członkowie SLD postanowili zachęcić mieszkańców województwa mazowieckiego do czytania i rozdawali książki za darmo. W sumie, w każdym mieście powiatowym województwa, rozdanych zostało 100 tys. książek, a w samym Radomiu 2 tysiące. Aby otrzymać darmową książkę, należało wybrać się do jednego z czterech punktów: pod Urzędem Miejskim (przy pomniku Jana Kochanowskiego), przy Żabce przy Al. Grzecznarowskiego, przy ul. Focha oraz przy ul. Chrobrego (w pobliżu radomskiego uniwersytetu).

Słoneczna aura sprzyjała, dlatego mimo braku transparentów informujących o akcji, amatorów książek nie brakowało. - W każdym z punktów było do rozdania po 500 książek beletrystycznych. Najwięcej było powieści, ale znalazło się także coś z polityki, były książki dla młodzieży, a także dla dzieci. Każdy znalazł coś dla siebie – mówi Jolanta Sokołowska z radomskiego klubu SLD. - Radomianie byli zainteresowani, co świadczy o tym, że w naszym mieście się czyta - dodaje.

Przy stoisku pod Urzędem Miejskim ustawiała się coraz dłuższa kolejka radomian w różnym wieku, od kilkulatków z rodzicami, przez studentów, a na seniorach kończąc. Radomianie pytali o różne gatunki, filozofię, fantastykę czy książki z pierwszych półek księgarń. Mimo że liczba tytułów była ograniczona, nikt nie odchodził z pustymi rękami. - Mieliśmy książki Władysława Baki, ale szybko się rozeszły, tak samo jak "Stara Baśn" dla dzieci. Ale jeśli nie było już jakiejś książki na jednym stoisku, można było pytać o nią na innym. Polecaliśmy książki z serii "Kisążka do plecaka", w której znajdziemy takie pozycje jak "Jeździec bez głowy", "Rob Roy" czy "Czarny tulipan". Wyszliśmy z założenia, że jeśli ktoś bierze książkę to nie po to, aby ją wyrzucić, ale po to, aby przeczytać, więc nie robiliśmy limitów - wyjaśnia. - Życzylibyśmy sobie, aby Polacy, zwłaszcza młodzi, mówiąc potocznie:  "jarali się" literaturą, a nie marihuaną! - mówi Anna Maria Żukowska, rzecznik prasowy SLD Mazowsze.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych