Podczas spotkania wielkanocnego Stowarzyszenie Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu, jego przewodniczący, Jarosław Kowalik poinformował: - Mamy już prawomocną decyzję o rozbiórce garaży, od których zaczniemy nasze prace. Następnie zejdziemy poniżej poziomu gruntu i będziemy szukali krużganków łączących Dom Wielki z Domem Starościańskim, gdzie były jadalnie i kuchnia królewska. Będziemy też szukać krużganków, które były przed północną ścianą Domu Wielkiego. Te krużganki stanowiły ciągi komunikacyjne całego zamku.
Zapytaliśmy, czy możliwe jest odbudowanie zamku, a jeśli tak, to w jakim czasie? - Gdybyśmy nie wierzyli, że możliwe jest odbudowanie zamku, nie bralibyśmy się za to. Myślę, że w przeciągu 3-4 lat będziemy już widzieli pełną bryłę zamku - odpowiedziała Jarosław Kowalik.
Pracę archeologiczne będą prowadzone wyłącznie na koszt członków Kolegium. - Owszem są członkowie, którzy udzielą nam pomocy sprzętowej, wywiozą np. ziemię i gruz (chodzi np. o Łucz-Bud i Rosa-Bud - przyp. red.). Możemy liczyć na taką pomoc, nie mniej główny kosz będzie obciążał Kolegium - wyjaśnił przewodniczący. Dodał, że prace przy odbudowie będą wymagały porozumienia kurii biskupiej i władz samorządowych.
Jarosław Kowalik podczas spotkania dużo opowiadał o planach prac archeologicznych, odbudowie zamku, zaangażowaniu w ten projekt znanych profesorów, planach konferencji naukowej. Stowarzyszenie chce również uczestniczyć w życiu miasta. Planuje m.in. pod koniec zorganizować festyn historyczny na Skwerze Unii Radomsko-Wileńskiej i wokół zamku. Z tej okazji na skwerze staną dwie armaty, które już są odlewane przez specjalistyczną firmę spod Kielc.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>