Lider radomskiego PIS przytoczył art.10 ust. 1, pkt 3 regulaminu Sejmu, który uprawnia marszałka Sejmu do zwoływania posiedzeń, w tym do określenia ich czasu i miejsca. - Obrady w sali kolumnowej, w której uchwalano budżet nie są precedensem - odbyło się w niej także 73. Posiedzenie Sejmu VI kadencji 12 sierpnia 2010 roku - przypomniał.
- To co mówi opozycja o nielegalnym miejscu obrad jest kłamstwem i złośliwą interpretacją przepisów. Opozycja przeszła do łamania konstytucji, a nawet do rękoczynów. My na to nie pozwolimy, nie pozwolimy zablokować Sejmu, nie pozwolimy obalić demokratycznie wybranej władzy – mówił Marek Suski.
Jego zdaniem, głosowanie poprawek en block to normalna procedura, gdy dotyczą one podobnych treści lub gdy zaopiniowane są negatywnie lub pozytywnie przez komisje. – Chcę też zwrócić uwagę, że co prawda nie było 4 chorych posłów PiS, ale byli inni z ugrupowań Wolni i Solidarni, Kukiz ’15 i poseł niezależny, dzięki czemu było zachowane quorum – stwierdził Marek Suski. Jak dodał, „nie jest prawdą, ze sala była dla posłów niedostępna, nie ma podstaw do reasumpcji głosowania budżetu”.
- Nielegalne jest okupowanie mównicy, blokowanie wyjścia z pracy o 2 w nocy. Ja osobiście zostałem zaatakowany i przewrócony. Składam jutro zawiadomienie do prokuratury w sprawie naruszenie nietykalności i napaści na mnie i na grupę naszych posłów. Nie będzie z tym problemów - Poseł Paweł Olszewski chwali się w Internecie, jak mnie powalił. To są zachowania chuliganów, a nie posłów reprezentujących swoich wyborców. Zapewne wyborcy PO nie głosowali na swych posłów, by bili innych - powiedział poseł PiS.
Poseł do Parlamentu Europejskiego, Zbigniew Kuźmiuk stwierdził, że nie jest możliwe, by posłowie nie mieli okazji do zadawania pytań dotyczących budżetu: - Budżet uchwala się w trzech czytaniach. Pierwsze to wielogodzinna debata, gdzie każdy może pytać i dociekać odpowiedzi. Ale trzecie czytanie to praktyczne głosowanie. Zgłoszenie przez opozycje 300 poprawek to obstrukcja. Głosowanie en block w takiej sytuacji to normalna sprawa – stwierdził europarlamentarzysta.
Jego zdaniem wzywanie do powtórzenia głosowania „to jest nadużycie”. - PiS się nie godzi, byśmy znów mieli takie igrzyska przed świętami. Gdybyśmy w parlamencie europejskim zajęli fotel marszałka, to by nas media zjadły. A tu niektóre media pochwalają takie zachowanie – powiedział Zbigniew Kuźmiuk. – Mamy w Sejmie nową Samoobronę, mającą Obywatelska w nazwie, ale oni rozwinęli twórczo jej działania – blokują nie tylko mównicę, ale i fotel marszałka, i przejścia. To są rzeczy, które nadają się do psychiatry – dodał Marek Suski.
- Mam nadzieję, że przez święta posłowie PO się wyciszą, że znajdą w głowach resztki rozumu i dojdzie do nich, że się przed wyborcami kompromitują – skomentował Zbigniew Kuźmiuk.
Posłanka Anna Kwiecień przytoczyła punkt regulaminu (art. 7 pkt 1) mówiący o tym, że każdego posła obowiązuje obecność podczas obrad Sejmu na stałym, wyznaczonym mu miejscu. – Nie ma tu mowy o stałym zajmowaniu mównicy i miejsca marszałka. To co robią posłowie opozycji to zwykła anarchia – stwierdziła Anna Kwiecień.
Przypomniała, że gdy pojawił się pomysł na nowy regulamin pracy dziennikarzy w Sejmie, nie budził on kontrowersji do czasu, gdy pod obrady nie trafiła ustawa budżetowa. – To moim zdaniem był pretekst. Chodziło u uniemożliwienie uchwalenia ustawy zabierające przywileje pewnym grupom. Jestem zachowaniem opozycji zniesmaczona. To co się stało jest dla mnie skandalem. Posłowie PO zarzucają, że nie mogli wejść na salę kolumnową, po czym – jak posłanka Radziszewska - wrzucają filmiki nakręcone z tej sali, a poseł Nitras wydaje nieparlamentarne okrzyki. Zachowanie posłów Platformy urąga powadze parlamentu.
Poseł Andrzej Kosztowniak przypomniał swe prace jako posła komisji finansów. - Argument o niemożności pracy nad budżetem jest nieprawdziwy. Pracowaliśmy wspólnie z posłami opozycji nad poprawkami, było ich ponad 400 w pierwszym rzucie, w drugim 110. Każdy mógł zadać pytania. Dla mnie jako posła pierwszej kadencji, myślę, że chodzi o pełzający zamach stanu. Celem nadrzędnym było nieuchwalenie budżetu na 2017 r. Pamiętajmy, że to z budżetu wypłacane są pensje urzędnikom, wojsku, policji, nauczycielom, ale też emerytom i rencistom. Bez uchwalenia budżetu te ich wypłaty byłyby zagrożone – stwierdził poseł PiS.
- Ci, którzy podważają wynik wolnych wyborów - tworzą sytuację prowadzącą do destabilizacji w państwie. Przez 8 lat jako PiS szanowaliśmy rozstrzygnięcie wyborcze, nikt nikogo nie bił i tego samego oczekujemy od innych – dodał Andrzej Kosztowniak.
Poseł Dariusz Bąk odniósł się do słów opozycji, że Jarosław Kaczyński wraz z PiS chcą zaprowadzić w Polsce dyktaturę. - Ja wiem jak wyglądała dyktatura. Przez 5 miesięcy w stanie wojennym siedziałem w Białołęce bez wyroku. Dziś nie ma dyktatury, jest pełna demokracja. Dziś ktoś anarchizuję sytuację w kraju, nie chce dopuścić do spędzenia spokojnych świąt przez Polaków – powiedział poseł Bąk.
Poseł Wojciech Skurkiewicz: - W piątek przed tymi wydarzeniami w Sejmie uczestniczyłem w spotkaniu przedstawicieli wszystkich ugrupowań z szefową kancelarii Sejmu. Wydawało się, że wypracowaliśmy pewne kwestie dotyczące dziennikarzy. Szefowa kancelarii zadeklarowała, że nie będzie żadnych zmian dla dziennikarzy, jeśli nie zostaną one zaakceptowane przez szefów wszystkich mediów obsługujących obrady.
Zdaniem posła, to mogło nastąpić w styczniu, lutym, marcu „aż wszyscy zaakceptują zmiany”. - Niestety jedna z posłanek Nowoczesnej po spotkaniu pobiegła zorganizować briefing prasowy, na którym mówiła zupełnie coś innego – stwierdził poseł i dodał: - Tylko TVN ma 14 akredytacji, nie dla dziennikarzy, dla ekip telewizyjnych. To pokazuje problem.
Wojciech Skurkiewicz skomentował też zwołanie przez radomskich przedstawicieli opozycji protestu, który ma się odbyć na deptaku we wtorek o godz. 16. – Chciałbym się zwrócić w sposób szczególny do pana przewodniczącego PO w Radomiu, Zbigniewa Banaszkiewicza. Nie ma już powrotu do ośmiorniczek i do zatrudnienia osób na multistanowiskach, tak jak on zatrudniany w wielu radach nadzorczych. Spółki skarbu państwa nie będą już krowami dojnymi dla Platformy - mówił poseł Skurkiewicz. Zarzucił też przewodniczącemu Banaszkiewiczowi nieprawidłowości przy jego zatrudnieniu w Giełdzie Rolnej.
- Mamy dziś zdziczałą opozycję w parlamencie. Apelujemy do nich o spokój. Będziemy kontynuować dobre zmiany dla Polski, które zaczęliśmy. Życzymy spokojnych świat – zakończył poseł Suski.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>