Wtorek 26 listopada
Delfiny, Lechosława, Konrada
RADOM aktualna pogoda

Radom24.pl leci pierwszym lotem do Rygi. To nasz obowiązek, a nie wycieczka [KOMENTARZ]

Marek Wiatrak 2015-09-01 07:00:00

Głupio mi się tłumaczyć z tego, że chcę pracować, pracować jak najlepiej potrafię, wykorzystywać szansę na jak najlepszy materiał dziennikarski, wreszcie - marzenie każdego reportera - uczestniczyć w chwilach historycznych i je opisywać.  

Tak często wygląda praca reportera portalu internetowego

Taką chwilą - z zachowaniem oczywiście wszelkich proporcji - jest pierwszy lot pasażerski z radomskiego lotniska. Więcej o programie tego lotu piszemy tutaj. To temat, który rozpala radomian od kilku lat i wreszcie dziś wydarzy się coś, w co wielu nie wierzyło - pierwszy rejsowy lot pasażerski z Radomia.

Reporterzy Radom 24.pl będą uczestniczyć w tej inauguracyjnej podroży do Rygi i ją relacjonować. Są jednak dziennikarze, którzy sami się z tej wyprawy wykluczyli i próbując być "świętszymi od papieża" z pozycji tych wykluczonych, a właściwie "samowykluczonych", oceniają niesprawiedliwie resztę kolegów po fachu.

Po pierwsze reporterzy Radom 24.pl lecą do Rygi, bo zostali zaproszeni na lot przez prezydenta Radosława Witkowskiego, podobnie jak przedstawiciele wszystkich redakcji, obecnych na ogłoszeniu Air Baltic pierwszym przewoźnikiem latającym z Radomia. Później, zapytani przez Port Lotniczy Radom o zadeklarowanie lotu, odpowiedzieliśmy pozytywnie, po czym otrzymaliśmy pisemne zaproszenie. Jedna z redakcji zrezygnowała z zaproszenia i teraz zarzuca nam wylot na "wycieczkę", za miejskie pieniądze.

Ręce opadają! Koleżanki i koledzy, my jedziemy tam do pracy! Co więcej czujemy się wyróżnieni, że jesteśmy w gronie kilkudziesięciu pasażerów inauguracyjnego lotu do Rygi i wcale nie czujemy się z tym źle, że płaci za nas port lotniczy. To jego decyzja biznesowa, która może przynieść mu wiele pozytywnej promocji, ale też - w razie wpadki, której oczywiście nie życzymy - dać okazję do natychmiastowej krytyki z strony wszystkich zaproszonych redakcji. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej, bo...

...po drugie, nie mam wątpliwości, że "w sytuacji, w której Port Lotniczy Radom będzie oczekiwał, że w związku z udziałem w wycieczce o pewnych kwestiach nie napiszemy, inne szczególnie podkreślimy" unikniemy "jakichkolwiek niejednoznaczności".

Nie podejrzewam, by komuś w porcie przyszedłby do głowy tak głupi pomysł, żeby z takimi sugestiami w ogóle wychodzić, ale podkreślam z całą mocą: nie będziemy mieli żadnych wątpliwości, gdy przyjdzie opisywać tematy niewygodne dla Portu Lotniczego Radom. Nawet w głowach nam nie zaświta, by mieć jakieś wątpliwości, bo jeśli byśmy je mieli, czas by było chyba pomyśleć o zmianie zawodu. Więc powtórzę: jeśli dojdzie do takich sytuacji przedstawimy je w swoim serwisie, bez względu na to, że polecieliśmy na "wycieczkę" do Rygi, czy też na to, że Port Lotniczy Radom reklamuje loty z Sadkowa na Radom24.pl.

Po trzecie, uruchomienie lotniska kosztowało już mieszkańców Radomia (w tym także nasze skromne osoby) 125 mln zł i zasługują oni by opisać im ten pierwszy, historyczny lot, przedstawić opinie, komentarze, opisać, czy i dlaczego warto polecieć do Rygi. Tak rozumiemy naszą powinność - naszym obowiązkiem jest tam być i to relacjonować. Bo lecimy do pracy, a nie na "wycieczkę". Będziemy też w oficjalnej delegacji Radomia. Będziemy więc reprezentować nasze miasto, co ja osobiście poczytuję sobie za honor. Niektórzy woleli zrezygnować z tego, w imię poprawności politycznej posuniętej do granic absurdu i wykorzystanej przeciwko kolegom z innych redakcji.

Na świecie to normalne, że z zagranicznymi delegacjami latają dziennikarze. Bo kto ma opisać to co się wydarzyło podczas pobytu, jak nie oni? Kto zapewni lepszą promocję danemu projektowi, jak nie oni? Ale też, kto w razie wpadki nie przymknie oka? Kto będzie drążył temat? Fundatorzy - zwykle władze wszelkiego szczebla, czy duże firmy - wiedzą o tym ryzyku i je podejmują. Różnie na tym wychodzą.

Na Radom24.pl piszemy o perypetiach naszego lotniska od lat. Przyczyniamy się, na nasze skromne możliwości, do promocji tego projektu, ale też nie milczymy gdy dochodzi do konfliktów z wojskiem, wojewodą, kłopotów z niedostateczną infrastrukturą.

Wolimy jednak pokazywać pozytywy, jak ten dzisiejszy pierwszy lot. Robimy to, jak w przypadku innych inwestycji i ważnych wydarzeń w Radomiu, bo zależy nam na rozwoju naszego miasta, budowaniu jego pozytywnego wizerunku, bez względu na to kto nim akurat rządzi. Dosyć mamy malkontenctwa, zrzędzenia, narzekania, szukania dziury w całym, niemal przyrodzonych cech wielu radomian.

Dosyć nam już dokopują mieszkańcy innych miast, choć u nich często nie jest lepiej, ale do głowy im nie przyjdzie by "robić we własne gniazdo". U nas niestety jest to wciąż zbyt nagminne. Ale na szczęście i ten stan rzeczy się zmienia. Coraz więcej ludzi jest dumnych, że są z Radomia. Zaczynamy kochać nasze miasto z jego wszystkimi minusami i plusami.

Oczywiście nie można nie zauważać negatywnych sytuacji. I tak przed wylotem do Rygi trzeba napisać o faux pas, jakim naszym zdaniem jest brak zaproszenia na lot dla poprzedniego prezydenta Radomia, Andrzeja Kosztowniaka i byłego prezesa Portu Lotniczego Radom, Tomasza Siwaka. To w końcu determinacja pierwszego i praca drugiego  przyczyniły się do tego, że dziś mamy pierwszy pasażerski lot z Sadkowa.

W tym momencie polityka powinna odejść na bok. Stało się jednak inaczej i mamy zgrzyt - solidaryzujący się z radnym Kosztowniakiem przewodniczący Rady Miejskiej Dariusz Wójcik i jego zastępca Jerzy Pacholec, zrezygnowali z lotu do Rygi. I trudno im się dziwić. Poleci inny wiceprzewodniczący - Wiesław Wędzonka. Zdecydował się sam sfinansować tę podróż. Czyżby przewidział krytykę, która spotyka niesłusznie całą resztę "wycieczkowiczów"?

Byłem, jestem i będę optymistycznie nastawiony do idei utworzenia w Radomiu lotniska cywilnego. Dziś robimy pierwszy krok w chmury, ale też do projektu sporo dokładamy (choć najmniej z miast, które zdecydowały się na lotniska). Moim zdaniem warto.

Trzeba port lotniczy rozwijać krok po kroku, bo mamy szansę mieć na Sadkowie lotnisko ważne i potrzebne w Polsce. Trzeba go rozwijać tak, by w Warszawie nie opłaciło się budować kolejnego portu, bo radomski wraz modlińskim zaspokoi rosnące potrzeby, z którymi Okęcie (nie mające miejsca do rozbudowy) wcześniej, czy później sobie nie poradzi. Mam nadzieję, że za 10, a może już za 3, 5 lat będziemy latać z Radomia dużo dalej niż do Rygi i Pragi, dobudujemy część cargo i będziemy się śmiać z dzisiejszych wątpliwości.

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych