Dane o kwotach inwestycji pochodzą z ankiety przeprowadzonej przez Związek Regionalnych Portów Lotniczych w 11 portach. Więcej o tym pisaliśmy tutaj. - Przy tworzeniu strategii rozwoju lotnisk był tworzony szczegółowy harmonogram tego co na poszczególnych lotniskach jest do wykonania. W przypadku Radomia jest to kwota z biznesplanu, który opisywał docelowe inwestycje lotniska na dziesiątki lat - wyjaśnia prezes PLR.
Jak twierdzi nasza rozmówczyni, podawanie takich suchych kwot "jest tendencyjne". - Powinno się zobaczyć ile poszło pieniędzy na wybudowanie lotniska i w jakim stopniu jest zrealizowane, czyli wziąć w takim zestawie pod uwagę z jakiego poziomu startuje. To tak, jakbyśmy zaczynali stawiać dom, gdy sąsiad ma już wybudowane wszystko i zostało mu powiesić na święta lampki na dachu za 1000 zł. Podczas gdy my nawet ścian i dachu jeszcze nie mamy i w związku z tym czekają nas jeszcze dużo większe inwestycje - tłumaczy Dorota Sidorko.
Obecnie kapitał zakładowy spółki Port Lotniczy Radom wynosi 86,900 mln. Do tej pory na lotnisko pasażerskie na Sadkowie wydaliśmy ok. 120 mln zł. Z lotniska realizowane są połączenia do Pragi, Lwowa, Gdańska i Wrocławia. Obsługują je 33-osobowymi samolotami linie lotnicze SprintAir. By myśleć o rozwoju portu niezbędne jest zaplanowane już przedłużenie pasa i budowa płyty postojowej oraz więcej połączeń, większymi samolotami i na szczególnie na opłacalnych kierunkach, jak np. Wyspy Brytyjskie.
- Nasz plan generalny jakim dysponuje Związek Regionalnych Portów Lotniczych obejmuje konieczne inwestycje w lotnisko, jak przedłużenie pasa i budowa płyty postojowej, ale też m.in. nowy terminal i nawet dociągnięcie do niego kolejki z wybudowaniem peronów. Przy dobrej koniunkturze ten plan może za 20 lat się ziści - podsumowuje prezes Sidorko.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>