Ćwiczysz, biegasz - przydadzą się odżywki [KLIKNIJ i WYGRAJ]
- Z powodu rzekomych "załatwionych i nieprzyjętych przez miasto" 60 mln zł na przebudowę alei Wojska Polskiego, politycy PiS żądali odwołania wiceprezydenta Konrada Frysztaka - napisał na Facebooku prezydent Witkowski.
Następnie włodarz naszego miasta dodał: - Tymczasem jak możemy przeczytać w piśmie z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, "w ostatnich miesiącach nie wpłynął żaden wniosek o zarezerwowanie takiej kwoty w budżecie państwa", a także, że Minister Infrastruktury i Budownictwa, lub którakolwiek z pozostałych osób z kierownictwa, nie jest w posiadaniu notatek czy protokołów potwierdzających, że posłowie Andrzej Kosztowniak i Marek Suski z kimkolwiek na ten temat rozmawiali.
Na zakończenie prezydent Witkowski stwierdził: - Teraz to ja zastanawiam się, czy nie powinienem zażądać czyjegoś odwołania.
Artur Standowicz odpowiada: Ja też spotykam się z wieloma osobami i nie robię z tego żadnych notatek
- Zgadzam się, że żaden wniosek do Ministerstwa Infrastruktury, który miałby w konsekwencji zabezpieczyć 60 mln zł z budżetu państwa na Wojska Polskiego - nie wpłynął. Nie wpłynął, bo jedyna osoba jaka mogła to zrobić, czyli prezydent Witkowski, tego nie zrobiła. Nie wiem skąd w ogóle myślenie, że jakiś wniosek posłowie czy ktoś inny mieliby złożyć do Ministerstwa Infrastruktury o zabezpieczenie 60 mln zł na Wojska Polskiego? Co to w ogóle za pomysł i procedura? Nie dziwię się, że jest taka odpowiedź Ministerstwa, bo innej być nie może - napisał na swoim blogu wicewojewoda mazowiecki.
W dalszej części tekstu czytamy, że "Jedyne co miało i powinno trafić do Ministerstwa Infrastruktury, na co namawialiśmy pana prezydenta Witkowskiego, to jego wniosek o subwencję drogową na ul. Wojska Polskiego. Bez tego nikt niczego w Ministerstwie nie zabezpieczy. To są pieniądze dzielone w ramach naboru i dopóki nie pojawi się lista dofinansowanych projektów, nikt niczego nie zagwarantuje. Prezydent nie złożył wniosku o przebudowę Wojska Polskiego i tym samym zrezygnował z dofinansowania 50%, co w przypadku tej inwestycji stanowi 60 mln zł.
- Pan prezydent próbuje się bronić ze swojej złej decyzji i ma do tego prawo. Nie zależy mu na tej inwestycji, co udowodnił udzielając wypowiedzi dla jednej z gazet ogólnopolskich, że ulica Wojska Polskiego to nie jego problem. Posłowie PiS niejednokrotnie rozmawiali i lobbowali u Ministra w sprawie dofinansowania tej inwestycji. Mieli obiecane, że będzie ona wspierana i otrzyma dofinansowanie. Kiedy i jakie? Wtedy kiedy prezydent złoży wniosek o subwencję i takie, jaki czyli do 50% kosztów inwestycji. Prezydent - jak już pisałem - postanowił zrezygnować z ubiegania się o pieniądze na Wojska Polskiego. Niestety - podkreślił Artur Standowicz.
Wicewojewoda odpowiedział również na słowa prezydenta Witkowskiego, że "Minister Infrastruktury i Budownictwa, lub którakolwiek z pozostałych osób z kierownictwa, nie jest w posiadaniu notatek czy protokołów potwierdzających, że posłowie Andrzej Kosztowniak i Marek Suski z kimkolwiek na ten temat rozmawiali". - To, że nie ma na okoliczność rozmów parlamentarzystów w Ministerstwie danych notatek - nie jest żadnym dowodem i świadczy jedynie o tym, że Minister takowych nie sporządza z każdego spotkania. Poza tym do wspomnianych spotkań dochodziło w Sejmie. Ja też spotykam się z wieloma osobami i nie robię z tego żadnych notatek. Nic w tym nadzwyczajnego nie ma - czytamy na blogu standowiczartur.blogspot.com.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>