Emilia Derewienko, „Rynek-Lotniczy.pl”: Jakie są bieżące, najważniejsze inwestycje infrastrukturalne Portu Lotniczego Radom?
Dorota Rajkowska, prezes Portu Lotniczego Radom: W tej chwili finalizujemy budowę stacji paliw z etyliną 95 i AVGAS. Pozwoli to na zwiększenie ruchu GA oraz wzbogaci ofertę PL Radom o możliwość tankowania mniejszych samolotów, a wiemy, że są takie oczekiwania względem nas ze strony pilotów.
Radomskie lotnisko posiada terminal pasażerski o powierzchni 3 tys. m2. Obiekt wyposażony jest oczywiście zgodnie z obowiązującymi standardami i zapewnia kompleksową obsługę pasażerów. Jego przepustowość szacowana jest na około 500 tys. pasażerów, więc przez dłuższy czas w zupełności wystarczy.
Jakie inwestycje macie dopiero w planach?
Tę sprawę należy rozpatrywać w dwóch aspektach. Pierwszy dotyczy planów zawartych w Planie Generalnym, którego pierwotna wersja powstała wiele lat temu. Inwestycje tam umieszczone, zaplanowane zostały na podstawie prognoz ruchu i, jak wiemy, rozminęły się z rzeczywistością. Nie potrzebujemy na tym etapie działalności spółki wielokrotnie większego terminala pasażerskiego, kilku dużych płyt postojowych czy ciągu nowych budynków administracyjnych i technicznych. Skupiamy się zatem na inwestycjach, które upodobnią radomskie lotnisko – pod względem operacyjnym – do innych lotnisk regionalnych. Na razie bowiem posiadamy najuboższą infrastrukturę spośród wszystkich portów lotniczych w Polsce.
Z pewnością powinna zostać wydłużona droga startowa, tak aby zwiększyć możliwy zasięg samolotów oraz nowa płyta postojowa, aby w ogóle myśleć o nowych przewoźnikach i w związku z tym o kolejnych samolotach. Ze względu na bardzo ograniczone finanse rozpatrujemy możliwość rozbudowy – przez poszerzenie – istniejącej płyty postojowej, która może pomieścić 1 samolot kodu C i jeden kodu B. Chcielibyśmy umożliwić możliwość postoju 2 samolotów kodu C.
Jakie są prognozy dla portu?
Prognozy dla PL Radom uzależnione są od kierunków wytyczonych przez właściciela tj. Gminy Miasta Radom. Wraz z linią Sprintair oferujemy połączenia lotnicze do Gdańska, Pragi i Lwowa. Kierunki te cieszą się bardzo dużym zainteresowaniem pasażerów. Na tyle dużym, że obecnie – w sezonie letnim – jest niekiedy problem z dostępnością wolnych miejsc w samolocie na wszystkich tych destynacjach.
Czy będziecie rozbudowywać siatkę połączeń?
Oczywiście, chcemy budować siatkę i przedstawić naszym potencjalnym klientom jak najbogatszą ofertę. Proszę jednak pamiętać o ograniczeniach infrastrukturalnych, takich jak na przykład wspomniana płyta postojowa czy brak systemu ILS, co wymaga nakładów finansowych. Prowadzimy rozmowy z różnymi przewoźnikami i mamy nadzieję, że przyniesie to konkretny, pozytywny efekt.
Jakie są największe wyzwania stojące przed radomskim lotniskiem?
Wyzwaniem jest prowadzenie tego typu działalności w ogóle. To biznes bardzo trudny i wrażliwy na wiele czynników, niekoniecznie zależnych od zarządzającego lotniskiem. Do końca ubiegłego roku byliśmy portem lotniczym o którym mówiło się najczęściej. Niestety w negatywnym kontekście. Wszystko zmieniło się wraz z publikacją statystyki za 2016 rok, gdy okazało się, że nie jesteśmy już najmniejszym portem lotniczym w Polsce. O radomskim lotnisku mówi się teraz pozytywnie. To dobrze, bowiem negatywna opinia to nie tylko mniej pasażerów, ale także trudniejsze rozmowy z przewoźnikami.
Przykładem są pierwsze operacje Portu Lotniczego Radom przez Czech Airlines i AirBaltic. Atrakcyjne i tanie połączenia nie cieszyły się zainteresowaniem, bowiem niewiele osób wierzyło w możliwość operowania z PL Radom i czekając na rozwój wydarzeń czekali z decyzją czy kupić bilet, nie mając pewności czy w ogóle polecą. Tak sugerował wykreowany przez media w powszechnej świadomości obraz radomskiego lotniska, które w każdej chwili może zostać po prostu zamknięte.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>