Poseł Marek Suski podczas posiedzenia sejmowej komisji innowacyjności i nowoczesnych technologii (22 listopada 2012 r.) powiedział: „Przypominam, jak faszyści uchwalili prawo, według którego można było ludzi mających inne poglądy do komór gazowym wysyłać. Teraz też macie taką większość, możecie różne rzeczy przegłosować. Czy to będzie znaczyło, że to jest demokracja? Nie, to nie będzie znaczyło, że to jest demokracja”.
Poseł nie zgadza się z decyzją komisji, a jej wyciek to mediów uważa za skandal. - Ja nie porównałem wprost platformy do faszystów czy komunistów, media upraszczają to, co powiedziałem. Wniosek mówi o tym, że była to posrednia sugestia porównania do faszystów czy komunistów. Ja mówiłem o metodach stosowanych przez PO, które nasuwają skojarzenia z dykatatorskim państwem. Dyskusja natomiast, podczas której użyłem tego sformułowania, dotyczyła miejsca dla TV Trwam na multipleksie. Brak tego kanału uniemożliwia dostęp do informacji dla dużej grupy, jaką stanowią katolicy. Konstytucja gwarantuje wolność słowa i wyrażanie własnych opinii, ten wniosek do komisji etyki to zatykanie uszu opozycji – mówi poseł Marek Suski.
- Jako nieetyczne uważam poinformowanie przez komisję najpierw mediów. O decyzji komisji dowiedziałem się od dziennikarzy, to skandal. Ta sytuacja również mówi o tym, że w naszym kraju nie ma standardów przestrzegania demokracji. Rządząca banda, bo inaczej nie można powiedzieć, chce sprawić, by opozycja bała się krytykować. Nie zgadzam się z werdyktem komisji, jest to odbieranie głosu opozycji – dodaje poseł.