Jak tłumaczy poseł Krzysztof Sońta, w związku z budową nowego przedłużenia ul. Młodzianowskiej, Kamil Tkaczyk, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji, który za inwestycję odpowiada, nie podjął odpowiednich kroków by zapewnić bezpieczny dojazd uczniom Zespołu Szkół Specjalnych i Placówek Oświatowych oraz mieszkańcom do bloków przy ulicach Lipskiej, Cisowej i Wyścigowej.

Kandydat na senatora tłumaczy, że prowadzona inwestycja uniemożliwia bezpieczny dojazd do szkoły, tym samym naraża zdrowie i życie uczniów. W jego opinii, w przypadku nagłej potrzeby dojazdu karetki lub straży pożarnej dojazd mógłby być wręcz niemożliwy. Jak czytamy w uzasadnieniu doniesienia do prokuratury, w początkowej fazie inwestycji zlikwidowano wjazd do szkoły od strony ul. Młodzianowskiej, nie zbudowano na czas inwestycji dróg zastępczych, a taka sytuacja ma zgodnie z zapowiedzią MZDiK potrwać do końca 2016 roku.

Przypomnijmy, że w poniedziałek MZDiK wystosował do mediów oświadczenie, w którym poinformował, że „budowa nowego przedłużenia ulicy Młodzianowskiej nie zablokowała dojazdu do Zespołu Szkół Specjalnych nr 1”. Treść całego oświadczenia tutaj. Poseł Krzysztof Sońta zaznacza jednak, że to nie o tę szkołę chodzi i dodaje, że tylko zdjęcie nadesłane przez MZDiK wyjaśnia, o którą placówkę dokładnie chodzi.

Poseł zaapelował także do Adama Bielana, kandydata PiS na senatora z radomskiej listy, aby ten zrezygnował ze startu w wyborach, ponieważ jego kandydatura „rozbija prawicę w Radomiu”. Apel Sońty podyktowany został pochodzeniem kandydata PiS. – Adam Bielan, z całym szacunkiem dla jego dorobku np. w parlamencie europejskim, ale mógłby świetnie reprezentować, ale region Gdańska, z którego pochodzi – podkreślił. Poseł kolejny raz zaprosił Adama Bielana do debaty i wyjaśnił, że o wycofanie się z wyborów na senatora nie prosi obecnej posłanki Marzeny Wróbel, ponieważ „jest ona z Radomia”.

Radny Ryszard Fałek podczas dzisiejszej konferencji prasowej poinformował natomiast o złożonym do prezydenta Radomia, Radosława Witkowskiego, wniosku o dofinansowanie z budżetu samorządu zdrowych kanapek w szkołach w 2016 roku. To odpowiedź radnego na zlikwidowanie „wielu sklepików szkolnych” po wejściu w życie ustawy o zdrowym żywieniu w placówkach oświatowych. Pomysł wprowadzenia współfinansowanych przez miasto kanapek ma dotyczyć szkół podstawowych oraz gimnazjów.

– Byłyby one wydawane na podobnych zasadach, jak obiady w szkolnych stołówkach – mówił radny, który tłumaczył, że obecnie w asortymencie sklepików znajdują się zdrowe kanapki, ale ich koszt sięga nawet trzech złotych. Radny wyjaśnił, że wiele dzieci, które dostają na nie pieniądze kupuje w zamian niezdrową żywność w drodze do szkoły, a co za tym idzie, ministerialne założenie nie zdaje do końca egzaminu.

Jak podał radny, sumie w szkołach podstawowych i gimnazjach dziennie wydawanych jest 1804 obiady. Szacunkowo, kanapek mogłaby być podobna ilość, jednak pod warunkiem, że byłyby one w połowie finansowane przez samorząd. Miałoby to polegać na wpłaceniu do szkoły przez opiekuna dziecka 1,50 zł na każdą kanapkę, druga część pochodziłaby z budżetu miasta na 2016 rok. – Kanapki byłyby dystrybułowane przez szkołę, które zatwierdzałaby komisja złożona z osób z doświadczeniem w zakresie zdrowej żywności oraz po przetargu na ich wykonanie - wyjaśnił radny. Roczny koszt ich wyprodukowania radny oszacował na milion złotych, miasto miałoby dołożyć z budżetu na 2016 rok na ten cel połowę. – To byłby dobry przykład dla innych samorządów – zakończył radny

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>