Polityków PO do zwołania konferencji i odpowiedzi zmusiły – jak stwierdzili - „pełne hipokryzji wypowiedzi polityków PiS, którzy tym razem na warsztat wzięli zmiany organizacyjne w spółkach dystrybucyjnych gazu”. Przypomnijmy, że w ubiegły piątek parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości zwołali konferencję prasową, na której stwierdzili że konsolidacja przeprowadzana w Mazowieckiej Spółce Gazownictwa, to nic innego jak likwidacja mniejszych zakładów i przeniesienie ludzi do ośrodków większych, takich jak Warszawa. Zdaniem posła Marka Suskiego część pracowników zakładu w Radomiu będzie miała możliwość wyboru i dojazdu do Warszawy, a część zostanie zwolniona. Według posła 900 osób już podjęło decyzję o dobrowolnym odejściu. - Wszystko wskazuje na to, że są to działania wzorem Telekomunikacji: zwinąć i sprywatyzować – komentował m.in. parlamentarzysta PiS. A rzecz dotyczy pracująychc w Radomiu 350 osób.

Dziś politycy PO Mateusz Tyczyński, Konrad Frysztak oraz poseł Radosław Witkowski zapewniali, że przekształcenia w spółce nie będą miały żadnego wpływu na redukcję miejsc pracy.

- Spółki prawa handlowego maja pełne prawo, aby strukturę organizacyjną zmieniać w sposób, który uznają za właściwy mówił dziś Mateusz Tyczyński z zespołu medialnego radomskiej PO. Jak podkreślał, informacje przekazane dziennikarzom pochodzą w odróżnieniu od polityków PiS nie na zasadzie „co nam się wydaje czy co być może”, ale od samej pani prezes PGNiG, Grażyny Oliwy-Piotrowskiej.

Te informacje przedstawił poseł Radosław Witkowski. Zapewnił, że PGNiG nie przewiduje żadnej redukcji miejsc pracy jeżeli chodzi o Zakład Gazownictwa w Radomiu.

 - Szanując niezależne decyzje kierownictwa spółki, w przeciwieństwie do parlamentarzystów PiS, którzy nastraszyli mieszkańców, że zakład zostanie zlikwidowany, zadałem sobie trud, aby sprawdzić jak jest rzeczywiście sytuacja w firmie. W najbliższy piątek dojdzie do takiego spotkania radomskich polityków PO z panią prezes PGNiG, Grażyną Oliwą-Piotrowską. Z dotychczasowych komunikatów, z którymi się zapoznałem, wynika jedno – zmiany organizacyjne w Radomskim Zakładzie Gazownictwa nastąpią,  ale żadnych zwolnień i redukcji miejsc pracy  nie będzie.

Poseł Witkowski dodał, że ma przeświadczenie, iż konferencja prasowa polityków PiS miała głównie na celu ochronę miejsc pracy nie dla techników czy innych pracowników, którzy będą dalej pracować tu, na miejscu, ale prezesów zarządów spółek, członków rad nadzorczych jak i również przedstawicieli zarządów związków zawodowych.

- Jeżeli z 6 spółek w kraju zrobimy jedną, kadra menedżerska na pewno nam się zawęzi, podobnie jak liczba miejsc w radach nadzorczych, ale też zawęzi się liczba miejsc w zarządach związków zawodowych. Powiem otwarcie – nas nie interesują losy kadry menedżerskiej, nas interesuje, aby gaz był jak najtańszy, ale w drugiej kolejności interesuje nas to, aby ludzie, którzy obecnie pracują w Zakładzie Gazownictwa w Radomiu,  mogli w dalszym ciągu wykonywać swoją pracę - zapewniał poseł Radosław Witkowski.

Dodał też, że realne problemy w Radomiu, jakby sprawa oplat za wywóz śmieci, nie zostają rozwiązane, a tu "przydałaby się interwenecja posła Suskiego". PiS zaś przenosi na 1,5 roku przed wyborami ostre konferencje na forum lokalne, Na pytanie, jak odniesie się do zarzutu "o skuteczną degradację Radomia" w wydaniu PO, parlamentarzysta odparł, że "jest to stan miasta po siedmu latach rządów prezydenta Kosztowniaka". A za gaz po rzadach PiS płaciliśmy najwięcej w Europie, zaś dzięki dzialaniom obecnej prezes ta cena spadła. Politykę przyciągania inwestorów do Radomia poseł Witkowski nazwał "indolencyjną". - Nadal największą inwestycją pozostaje  budowa siedziby Fabryki Broni, która "jest możliwa dzięki temu nielubianemu rządowi Donalda Tuska".

Mateusz Tyczyński przypomniał, że prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak szedł do pierwszych wyborów z hasłem "Biorę odpowiedzialność za Radom". - Może już czas, aby ci, którzy wzięli odpowiedzialność za miasto, przrestali szukać winnych dookoła, a spojrzeli w lustro, co oni robią dla tego miasta. Ten festiwal hipokrtyzji, z którym mamy ostatnio do czynienia, ma przykryć brak realnych działań dla rozwoju miasta. Czas może więc skonczyć się z użalaniem i wziąć się do roboty? pytał.

Konrad Frysztak z kolei zauważył, że politycy PiS skupili sie na tym, aby winnych szukać wokół siebie, a nie zaglądają do swojego gniazda. Tymczasem miasto nie posiada terenów inwestycyjnych powyżej 2 hektarów, co potwierdza biuro obsługi interesantów. Czy takim problemem zajmie się poseł Suski? Bo przyjeżdzać z Grójca i krytykować - to jedyne do czego ogranicza się poseł Suski.

- Od siedmiu lat PiS ma sie pomysłu jak walczyć z bezrobociem w mieście i trudno oczekiwać, aby ktoś to zmienił dla nas  czarodziejską różdżką. Jak ktoś bierze odpowiedzialnośc za Radom, to bierze odpowieddzialnośc za wszystko, nie tylko za to jak rosną kwiatki na ulicach czy za dwa, czy trzy koncerty w roku. Bo to jest tylko dodatek.. A aby walczyć z bezrobociem nie robi się nic. Władze miasta z PiS nie mają pomysłu, jak to zmienić. Dlaczego w kraju bezrobocie niewiele przekracza 10 procent, a w Radomiu dwadzieścia parę?  - pytal na zakończenie  Mateusz Tyczyński.

Po spotkaniu z panią prezes polityków PO w jabliższy piątek, media otrzymają oddzielny komunikat, co do szczegółów dotyczących dalszej restrukturyzacji spółek dystrybuujących gaz.