Rzecznik prasowy ministerstwa Szymon Huptyś poinformował w piątek (9 czerwca), że szef resortu infrastruktury i budownictwa zaakceptował zwiększenie łącznego kosztu inwestycji o prawie 57 mln zł (z 1 mld 401 mln zł do 1 mld 458 mln zł), o co wnioskowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
Jak wyjaśniła rzeczniczka warszawskiego oddziału GDDKiA Małgorzata Tarnowska, ta różnica związana jest z wyższymi ofertami niż przewidywał kosztorys inwestorski oraz z wyższą ofertą wykonania badań archeologicznych. - Oprócz tego GDDKiA musi zarezerwować dodatkowe środki finansowe na wypadek nieprzewidzianych robót, które mogą wyniknąć w trakcie realizacji inwestycji - dodała Tarnowska.
Rzeczniczka powiedziała, że w najbliższym czasie zostaną rozstrzygnięte przetargi na wykonanie poszczególnych odcinków trasy, i - jeśli nie będzie odwołań - zostaną podpisane umowy z wykonawcami.
Inwestycję podzielono na trzy odcinki. W przetargu dotyczącym budowy 6,6-kilometrowego fragmentu S7 od węzła Warszawa Lotnisko na południowej obwodnicy Warszawy do Lesznowoli, najniższą cenę - 221,4 mln zł - zaoferowało konsorcjum firm Rubau Polska i Construcciones Rubau.
W przypadku drugiego odcinka, czyli ok. 15-kilometrowego fragmentu ekspresówki od węzła Lesznowola do węzła Tarczyn Północ, najtańsza okazała się oferta firmy IDS-BUD SA - 388,6 mln zł.
W przetargu na budowę 8-kilometrowego odcinka od Tarczyna do obwodnicy Grójca najniższą cenę, 203 mln zł, zaoferowała spółka Mota-Engil Central Europe.
Zadaniem wykonawców będzie wybudowanie w sumie 29 km dwujezdniowej trasy ekspresowej. W większości droga będzie poprowadzona nowym śladem, równoległym do dzisiejszej "siódemki".
Na odcinku od węzła Warszawa Lotnisko do węzła Lesznowola trasa będzie mieć dwie jezdnie po trzy pasy ruchu. Dalej trasa - aż do obwodnicy Grójca - ma mieć dwie jezdnie po dwa pasy ruchu.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>