- Mija 8 lat od kiedy z prezydentem Kosztowniakiem uzgodniliśmy przebieg obwodnicy zachodniej Radomia. Do tej pory jej nie ma. To samo dotyczy kolei do Warszawy. Były obietnice, a słyszymy, że szansa na realizację jest najwcześniej w 2020 roku - mówi Marek Suski.
Jak dodaje poseł, PiS nie oczekuje, że pod koniec swych rządów PO i PSL zrealizują te drogowo-kolejowe obietnice, bo dotyczą zbyt dużych wydatków, w sumie ok. 2 mld zł. – Ale Ewa Kopacz na finiszu swego premierowania mogłaby się postarać, nie o miliardy, ale chociaż o dziesiątki milionów dla Radomia, nie o 8 tysięcy miejsc pracy, ale chociaż o 800 - stwierdził.
Były prezydent Radomia, Andrzej Kosztowniak uważa, że końcówka kadencji obecnego parlamentu, "to ostatni moment do naprawy błędów". - Nasza sytuacja zmieniła się o tyle, że miastem rządzi teraz prezydent z PO i premier może to zrobić. Chodzi o dwa-trzy, może cztery podpisy - twierdzi obecny radny.
Jak wyjaśnia Andrzej Kosztowniak PiS oczekuje decyzji o przekazaniu pieniędzy na budowę hali widowiskowo-sportowej, o dodatkowych pieniądzach - 40 mln zł - na obwodnicę południową z systemu europejskiego oraz pomocy premier Kopacz i wicepremiera Siemoniaka w sprawie lotniska na Sadkowie. - Mogą oni zaangażować w pieniądze publiczne, bo przypomnę, że nasze lotnisko jest jedynym, które jeszcze takiego wsparcia nie otrzymało - mówi kandydat PiS do Sejmu.
Andrzej Kosztowniak zwrócił uwagę na możliwości jakie daje rezerwa budżetowa. - Premier może z niej skorzystać i przekazać kilkadziesiąt milionów złotych na szpital miejski w Radomiu. Te pieniądze są mu niezbędne - stwierdził i dodał: - To wszystko jest możliwe, to są rzeczy, które nie potrzebują czasu. To jest kwestia wydania polecenia, przygotowania dokumentacji i podpisania decyzji jeszcze przed końcem tej kadencji.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>