O tym, że oszuści stosują przeróżne metody by wzbudzić nasze zaufanie i wyłudzić pieniądze, przekonał się starszy mężczyzna z Radomia. Do zdarzenia doszło w poniedziałek, gdy na ulicy Kusocińskiego starszego mężczyznę zaczepiła kobieta, prosząc go o pomoc. Tłumaczyła, że jej znajomy jest w szpitalu, nie ma ubezpieczenia i ona musi zapłacić za udzielaną mu pomoc 4 tysiące złotych.
Poprosiła o te pieniądze, a w zamian w depozycie miała zostawić dolary. Poszli do mieszkania 77-latka, mężczyzna przekazał gotówkę kobiecie, a ona dolary miała włożyć do saszetki - zostawiając je jako potwierdzenie, że za kilka godzin przyjdzie i odda pożyczoną gotówkę.
Gdy o umówionej godzinie kobieta nie wróciła, starszy mężczyzna otworzył saszetkę i okazało się, że w środku nie ma dolarów, a chusteczki higieniczne. I tym sposobem senior stracił swoje oszczędności, a teraz radomscy policjanci prowadzą czynności mające na celu ustalenie sprawców tego oszustwa.
- Aby ustrzec się przed tego typu oszustwami pamiętajmy, że nie można ufać obcym, przypadkowo poznanym ludziom, którzy zaczepiają nas na ulicy i proszą o pożyczkę. Pamiętajmy również, że zawsze o swoich podejrzeniach, a tym bardziej o zaistniałym fakcie trzeba jak najszybciej powiadomić policję. Ostrzegamy przed "super okazjami" i niespodziewanymi telefonami od dawno nie widzianych znajomych i członków rodziny będących w nagłej potrzebie - informuje Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>