Do zdarzenia doszło we wtorek 25 czerwca. Informację o podłożonym ładunku wybuchowym przekazała tuż przed godz. 19 anonimowa osoba dzwoniąc na numer Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Policja natychmiast uruchomiła wszystkie procedury i policjanci wszczęli alarm bombowy. W stan gotowości zostały postawione wszystkie służby ratunkowe i techniczne. Policjanci zabezpieczyli teren szpitala i jego okolice. Policyjni pirotechnicy bardzo dokładnie sprawdzili budynek i teren do niego przyległy pod względem pirotechnicznym. W sprawdzeniu wziął udział również pies tropiący do wykrywania ładunków wybuchowych. Zaangażowani w działania policjanci podczas przeszukania nie znaleźli żadnego ładunku. Po godzinie 21 zakończono czynności ? alarm okazał się fałszywy. Jednocześnie policjanci rozpoczęli namierzanie osoby, która przekazała informację o podłożeniu materiałów wybuchowych. Kryminalni robili wszystko, aby jak najszybciej dotrzeć do osoby odpowiedzialnej za fałszywy alarm w szpitalu i już po kilku godzinach od zgłoszenia zatrzymali 27-letniego mieszkańca Radomia, który dzwoniąc na numer alarmowy postawił na nogi wszystkie służby, co wiąże się z wysokimi kosztami. Zatrzymali mężczyznę w jednym z mieszkań na ulicy Skrzydlatej. Sprawca w chwili zatrzymania był pijany. Z wstępnych ustaleń wynika, że jest jednym z pracowników tego szpitala.
Za fałszywe zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu, grozi kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.