Najczęstszym celem wandali są przeważnie przystankowe szyby, lecz nie oszczędzają oni też ławek, znaków D-15 z symbolem autobusu zamontowanych na słupkach oraz koszy na śmieci. Czasami dochodzi do bardziej nietypowych incydentów. Kilka dni temu nasi pracownicy otrzymali zgłoszenie o zniszczonym dachu przystanku Limanowskiego / Sucha 14 (w kierunku Potkanowa). Jadąc na miejsce nie spodziewali się jednak, że w ogóle nie zastaną tego dachu. Okazało się, że pod osłoną nocy ktoś zdemontował wszystkie płyty poliwęglanowe, stanowiące element zadaszenia. Prawdopodobnie chciano zdjąć cały dach, bo wandale odkręcili wszystkie śruby znajdujące się w górnej części wiaty - czytamy na mzdik.pl.
Koszt naprawy uszkodzonych przystanków w Radomiu w pierwszym półroczu tego roku wyniósł już ponad 21 tysięcy złotych. Warto przypomnieć, że są to pieniądze z budżetu miasta, które mogłyby zostać przeznaczone na inne cele.
- Niestety, próby ustalenia sprawców takich dewastacji wielokrotnie kończą się niepowodzeniem, ponieważ nie każdy przystanek jest monitorowany. Aby ukarać sprawcę, najlepiej jest ująć go na gorącym uczynku. Stąd już kolejny raz nasza prośba - jeśli jesteś świadkiem dewastacji przystanku, od razu poinformuj Straż Miejską. Wszystkie przypadki rozbitych szyb albo zdewastowanych dachów należy natomiast zgłaszać do Działu Przewozów Pasażerskich MZDiK - mówią przedstawiciele MZDiK.