- Po odebraniu z Centrum Krwiodawstwa ok. 400 czekolad i dołożeniu tego do setki zebranej z innych źródeł (m. in. w szkołach), ruszyliśmy do szpitala na Tochtermana. Odwiedziliśmy tam oddział pediatrii. Maluchy, niektóre wraz z rodzicami, otrzymały od nas po kilka czekolad. Chociaż w ten symboliczny sposób chcieliśmy zaznaczyć, że ktoś o nich pamięta - mówi Adam Szabelak z radomskiej młodzieży Wszechpolskiej.
Następnie przyszedł czas na szpital na Józefowie. - Tutaj też rozpoczęliśmy od wizyty na oddziale pediatrii. Po obdarowaniu dzieciaków i personelu, którym sprawiliśmy niemało frajdy i odwiedzeniu po drodze oddziału chirurgii dziecięcej, ruszyliśmy z pozostałymi czekoladami na onkologię. Serdeczność i radość, z jakimi się spotkaliśmy, wynikające z faktu, że ktoś po prostu pamięta, były bezcenne. To dla nas największa nagroda - dodaje Szabelak.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>