Przypomnijmy, że możliwość popełnienia przestępstwa wyszła przy okazji kontroli radomskiego magistratu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne na przełomie 2013 i 2014 roku. 17 września 2014 roku radomska Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez funkcjonariuszy publicznych Urzędu Miejskiego podejmowanych w latach 2012-2014 z upoważnienia prezydenta miasta decyzji umorzenia zaległego podatku od nieruchomości w kwocie około 800 tys. zł. Przy czym niedopełnienie obowiązków polegało na przeprowadzeniu 21 takich spraw i wydaniu takich decyzji.
Prokuratura Okręgowa w Radomiu śledztwo umorzyła w tym tygodniu ponieważ, jak tłumaczy prokurator okręgowy Krzysztof Oleś, „wszystko odbywało się na komisjach zgodnie z ustaloną procedurą”. – Nie stwierdziliśmy żadnych nieprawidłowości. Przedsiębiorcy o umorzenie podatku występowali z różnych powodów – mówi prokurator Oleś.
– Jednym z powodów było usytuowanie lokalu przy remontowanych ulicach, co znacznie wpływało na spadek zainteresowania daną usługą. Wnioski wpływały także z powodu złej kondycji finansowej firmy, które wynikały na przykład z tytułu problemów zdrowotnych właściciela, który nie mógł prowadzić działalności – wyjaśnia. Nie bez znaczenia była także rewitalizacja obiektów, która poprawiała estetykę budynku.
Z finału tej sprawy zadowolony jest były prezydent Radomia i obecny radny, Andrzej Kosztowniak. – Nie miałem wątpliwości, że tak się stanie. Cieszę się tym bardziej, że wówczas dawałem gwarancję na rzetelną pracę urzędników. Byłem przekonany, że tak właśnie było. Istotą jest jednak to, że działo się to w czasie, gdy trwała kampania wyborcza, a informacja poszła nie tylko w nasze miasto, ale także i w Polskę – mówi radny. – Jeden z polityków powiedział mi ostatnio, że to na pewno nie koniec, a podobna sytuacja mogłaby się powtórzyć w przypadku kolejnej kampanii – dodał.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>