Ludwik Dorn podczas konferencji prasowej w Radomiu zbijał argumenty Jarosława Gowina, przewidzianego na ministra obrony, w kwestii uczynienia z Radomia „polskiej stolicy przemysłu zbrojeniowego” oraz senatora PiS Wojciecha Skurkiewicza, którego zdaniem wybudowanie „stałej siedziby” PGZ w naszym mieście przyczyni się do rozbudowania przemysłu zbrojeniowego w mieście. Dorn wyjaśnił, że „stolicy przemysłu zbrojeniowego” nie można zlokalizować w jednym miejscu, ponieważ jest to rozproszona po całym kraju sieć, choć z dużym udziałem Radomia. – Obietnica, że dzięki rządom PiS-u Radom stanie się taką stolicą przypomina obietnice Armanda Ryfińskiego o powstaniu w Radomiu toru Formuły 1 – mówił polityk.
Podkreślił, że ciekawe jest to, iż lokalni kandydaci na posłów PiS nie odnieśli się w żaden sposób m.in. do słów Antoniego Macierewicza, który dąży do unieważnienia postępowania na zakup helikopterów od francuskiej firmy Airbus oraz zablokowania powstania w Radomiu fabryki, która miałaby produkować wirniki do śmigłowców. – Krajowa czołówka PiS jest przeciw, a lokalni kandydaci PiS milczą w tej sprawie. Kto milczy w takiej sprawie, ten wyraża domniemaną zgodę – dodał i wyjaśnił, że przesunięcie w czasie dostawy dla Sił Zbrojnych RP śmigłowców „zaowocuje istotnym osłabieniem zdolności operacyjnej wojska polskiego w czasach charakteryzujących się zwiększonymi zagrożeniami politycznymi i militarnymi”.
Polityk mówił także o tym, że stała siedziba PGZ w Radomiu już jest, jednak funkcjonuje w wynajętych pomieszczeniach. – Wybudowanie oddzielnego biurowca PGZ nie przyczyni się do rozwoju przemysłu zbrojeniowego, ani zwiększenia liczby miejsc pracy. PGZ zatrudnia około 100 osób, są to głównie wysoko wykwalifikowani specjaliści (menadżerowie, eksperci) i nie planuje tej liczby obecnie powiększać. Jeśli miałoby to w ogóle wpłynąć, to tylko chyba na rozwój budownictwa, ale pod warunkiem, że biurowiec budowałaby firma z Radomia – skwitował.
Kandydat na posła Ziemi Radomskiej, licząc na głosy wyborców, wydał ponad dwudziestostronicową broszurę, w której wyjaśnia dlaczego startuje z listy PO oraz dlaczego chce być posłem z Radomia. – Deklaruję, że jako poseł będę zabiegał o interes i rozwój Radomia. To będzie wynikało z umowy z radomianami, a ja umów dotrzymuję – zapewnił polityk i dodał, że „książeczka” jest wyrazem szacunku dla wyborców. – Nie drukuję ulotek i nie wieszam banerów. Książeczka jest komunikatem, że z racji szacunku do radomian poświęciłem czas, aby ją napisać. Ktoś, kto jest z zewnątrz, musi się bardziej wysilić. Ja się wysiliłem – zakończył. Broszura ma ponadto trafić do wyborców - do ich skrzynek e-mail.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>