Podczas konferencji prasowej radny Ryszard Fałek zaznaczył, że Prawo i Sprawiedliwość kolejny raz nie potrafi w regionie Radomia znaleźć kandydata, który by reprezentował i znał problemy, z jakimi boryka się nasze miasto. - Jestem zaniepokojony, a nawet zszokowany, że senator Skurkiewicz w jednym z radiowych wywiadów mówił, że Ziemia Radomska zasługuje na takiego parlamentarzystę, jak pan Bielan. Dla mnie jest do nie do przyjęcia. Adam Bielan przez pięć lat, jako reprezentant europarlamentu był przedstawicielem Ziemi Radomskiej. Z tego co wiem, nikt go nigdy nie widział na żadnym dyżurze Radomia, nie zabierał głosu w związku z problemami Ziemi Radomskiej. Apel Skurkiewicza o to, by głosować na Bielana obraża mnie i mieszkańców Radomia – podkreślił Fałek.
Dla radnego, przy wyborze kandydata na senatora, niezwykle istotne są jego więzy z miastem, którego reprezentantem ma być. W jego opinii warunek ten spełnia Krzysztof Sońta, poseł obecnej kadencji. – Od lat jest on członkiem Wspólnoty Samorządowej, ale to nie jest nasza kandydatura. Reprezentuje on prawą stronę sceny politycznej, od lat jest także członkiem klubu parlamentarnego PiS z Ziemi Radomskiej – dodał.
– Celem dzisiejszej konferencji jest podkreślenie, że mieszkańcy Radomia powinny wybrać osobę stąd. Kontrola nad decyzjami partyjnymi jest oddana lokalnym baronom. U nas jest to pan poseł Marek Suski, który skonstruował listę całkowicie oderwaną od rzeczywistości regionalnej. Umieszczając na liście człowieka z Gdańska, który dla regionu radomskiego przez pięć lat sprawowania mandatu w europarlamencie nie zrobił nic, deprecjonuje nasz region i obraża lokalne struktury Prawa i Sprawiedliwości. Nie znam człowieka, który by go przez ten czas widział w Radomiu – podsumował Sońta i dodał, że błąd posła Suskiego sprawi, że „nikt się o nas nie upomni”. - Gdybym chciał zrobić karierę w partii, to bym się do niej zapisał. Reprezentuję program PiS zapisany w sercu, nie w legitymacji partyjnej – skwitował.