Żeby myśleć o rozwoju lotniska i połączeń pasażerskich w pierwszej kolejności niezbędny jest remont drogi startowej, jak również jej przedłużenie. Zarząd portu planuje remont w 2017 r. i szuka inwestora. Od wysokości finansowania zależy czy przeprowadzony zostanie tylko remont, czy także przedłużenie pasa. 

Możliwe są trzy źródła finansowania, czy współfinansowania – z budżetu MON, miasta, lub inwestor zewnętrzny, którego poszukiwania wciąż trwają. Głównym użytkownikiem lotniska wciąż pozostaje wojsko. Dlatego prezydent Radosław Witkowski podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, zapowiedział, że aby zrealizować niezbędne inwestycje na lotnisku zamierza nawiązać współpracę z ministerstwem obrony narodowej. Planuje też w tym roku wypuścić akcje Portu Lotniczego Radom. 

Czas na rozmowę z ministrem Macierewiczem

Trwają poszukiwania firm zewnętrznych, które zainwestują w projekt. Na infrastrukturę około lotniskową (ale nie na remont, czy przedłużenie pasa) możliwe jest pozyskanie funduszy unijnych.   

Orędownikiem pozyskania pieniędzy na rozwój radomskiego lotniska z budżetu MON jest poseł, a wcześniej senator, Wojciech Skurkiewicz. - W ubiegłym roku mieliśmy pewne ustalenia dotyczące inwestycji na radomskim lotnisku z ówczesnym ministrem obrony narodowej, Tomaszem Siemoniakiem. Niestety zostały one zaniechane. Teraz będę w tej sprawie rozmawiał z ministrem Antonim Macierewiczem i być może jeszcze w tym roku znajdą się jakieś środki na radomskie lotnisko - powiedział nam poseł, obecny wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej.

Poseł przyznał, że „może być o to trudno, bo MON ma budżet zadaniowy i wszystko jest raczej rozdysponowane”. - Zapewne łatwiej będzie zarezerwować fundusze na ten cel w przyszłorocznym budżecie – dodał Wojciech Skurkiewicz. 

Remont = zawieszenie lotów

W Porcie Lotniczym Radom przygotowywany jest obecnie projekt wykonawczy remontu. – Prace trwają. Dokładny termin, jak i harmonogram prac nie został jeszcze dokładnie określony, bo zależy od tego kiedy i w jakiej wysokości pozyskamy finansowanie – wyjaśnia Kajetan Orzeł, rzecznik Portu Lotniczego Radom. 

Po nawiązaniu współpracy ze SprintAir (rozpocznie w kwietniu loty do Berlina, Pragi, Wrocławia i Gdańska), toczą się rozmowy z innymi potencjalnymi przewoźnikami. Preferowane kierunki to głównie Wyspy Brytyjskie i południe Europy. Wiadomo jednak, że podczas remontu pasa - trzeba będzie zawieszać loty. To może utrudnić negocjacje.

- W przypadku zawierania umów z przewoźnikami na rok 2017, znajdą się w nich odpowiednie zapisy dotyczące planowanych prac, tak, jak ma to miejsce w przypadku innych portów lotniczych, prowadzących inwestycje powodujące ograniczenia operacyjne – informuje rzecznik Portu Lotniczego Radom. 

Co z kolejnymi przewoźnikami?

Zdaniem rzecznika trudno obecnie określić wpływ planowanego remontu na pozyskiwanie nowych przewoźników. Jak wyjaśnia „w zależności od przyjętego harmonogramu i technologii wykonania prac, które do chwili opracowania dokumentacji wykonawczej pozostają nieznane, ograniczenia operacyjne związane z remontem drogi startowej mogą trwać krócej, bądź dłużej. Mogą też być mniej lub bardziej uciążliwe dla przewoźników.” 

Rzecznik stwierdził też: - Jeżeli remont drogi startowej zostanie połączony z jej wydłużeniem o 500 metrów, sytuacja ta powinna wręcz zachęcić przewoźników, a zwłaszcza linie nisko-kosztowe, do rozpoczęcia współpracy z naszym portem.

Co istotne w przeciwieństwie do remontu, prace przy przedłużaniu pasa mogą się odbywać „pod ruchem”, czyli bez wpływu na siatkę połączeń.

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>