Jak donoszą ogólnopolskie media, pytanie o to, kto sfinansował prace związane z przygotowaniem i ozdobieniem terenu wokół pomnika, które podczas konferencji zadawali przedstawiciele PO władzom Radomia, zadali następnie dziennikarze stojącemu w pobliżu pomnika, dyrektorowi ZUK - Andrzejowi Kielskiemu.
Jak podaje Onet.pl, dyrektor Kielski odpowiedział: - To już jest zapłacone, bo to jest w budżecie tegorocznym ZUK-u. Zrezygnowałem z ukwiecenia innych rabat w mieście na koszt tego przy pomniku. I o tym, co mam wykonać, to ja decyduję – powiedział Kielski dziennikarzom. Dodał, że "według wzorców, którymi on kieruje się w życiu" Lech Kaczyński zasługuje na takie otoczenie pomnika.
Jak donosi Onet.pl: Kielski, mimo ponawianych przez dziennikarzy pytań, nie chciał zdradzić, ile pieniędzy miasto przeznaczyło na zagospodarowanie terenu wokół pomnika. W trakcie rozmowy z dziennikarzami doszło także do incydentu. Szef ZUK-u najpierw utrudniał reporterowi jednej z gazet zrobienie zdjęcia, a potem zaatakował jednego z młodych radiowców, nazywając go "skośnookim", a następnie zapowiedział, że "spłaszczy mu nos".
Jak podaje Onet.pl: Młodego reportera przeprosił za to wiceprezydent Radomia Igor Marszałkiewicz, który przypadkowo pojawił się koło pomnika. Ponieważ w pobliżu był jeszcze biorący udział we wcześniejszej konferencji PO Frysztak, dziennikarze poprosili go, by bezpośrednio zadał swoje pytania wiceprezydentowi.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? DOŁĄCZ DO NAS FACEBOKU. ZRÓB TO TERAZ >>>